Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ziemi miejsca", znaleziono 40

Życie jest wielką niewiadomą. Nigdy nie można być pewnym swojego miejsca na ziemi.
Życie zaczyna się zmieniać gdy jedno zaczyna szukać swojego miejsca na ziemi w sporej odległości od drugiego.
Nikt nie wie, że wciąż tam jeżdżę. Do domku, który został zapomniany. Do przeszłości zamkniętej w szklanym słoiku. Do mojego miejsca na ziemi.
Kto jest prawdziwie obcy - ten, kto mieszka za granicą i wie, że jego prawdziwy dom znajduje się gdzie indziej, czy ten, kto wiedzie żywot obcego we własnym kraju i nie ma swojego miejsca na ziemi?
Czasami życie nam mnie wystarcza. Mam na myśli banalne życie, które sprowadza się do oddychania i szukania wygodnego miejsca na ziemi. Niektórzy potrzebują piękniejszej, czystszej, bardziej heroicznej treści.
Nigdy nie przypuszczałam, że w osadzie zbudowanej po to, by ukarać ludzi, którzy dopuścili się najstraszliwszych rzeczy, my, pięć kobiet porwanych z urlopu znajdziemy swoje miejsce na ziemi. Łatwo nie było, wiele przeszłyśmy, ale ostatecznie płaczemy nad utratą tego miejsca.
Przez tyle lat bezskutecznie szukała swojego miejsca na ziemi, nie wiedząc, co w ogóle oznacza słowo "dom". Teraz zrozumiała, że "dom" jest wszędzie tam, gdzie jest z Michałem. Niezależnie od tego, gdzie się akurat znajduje. "Dom" to jego ramiona, ufność i miłość, jaką ja obdarza. "Dom" to on.
Od takich chwil może zależeć całe życie. Czasami tak niewiele brakuje w naszym życiu, w życiu innych. Czasami strzała albo miecz chybia nas lub rani zamiast zabić, trzęsienie ziemi niszczy jej powierzchnię niedaleko od miejsca, w którym się znajdujemy, i jest dla nas życie…
Na świecie są miejsca mityczne. Istnieją, każde na swój sposób. Niektóre łączą się z naszym światem, inne trwają pod nim, niczym grunt pod obrazem.
Są tam góry. Są też skały, na które docieramy, nim znajdziemy się na urwiskach, gdzie kończy się świat. W górach zaś są jaskinie, głębokie jaskinie, zasiedlone na długo przedtem, nim na Ziemi pojawił się pierwszy człowiek.
I nadal ktoś w nich mieszka.
Każde z nas jest inne, ale rozumiemy się nawzajem. Potrafimy rosnąć, wznosić się ku niebu obok siebie. Jeśli nie wystarcza już ziemi dla sosen i świerków, ustępują miejsca bukom i dębom. Ba, potrafią przekazać swoje soki innym drzewom, nawet jeśli umierają. A ludzie... Ludzie... Każdy człowiek jest inny i tę inność przemienia często w nienawiść - mamrocze moja mama do Wielkiego Drzewa.
Problem z większością środków transportu polega na tym, że nie są warte związanego z nimi zachodu.
Na Ziemi - kiedy jeszcze istniała, nim ją zniszczono, by zrobić miejsce nowej hiperprzestrzennej trasie szybkiego ruchu - istniał problem samochodów. Ludzie godzili się z wieloma niewygodami, wyciągając z ziemi, gdzie był bezpiecznie schowane, olbrzymie ilości czarnego, lepkiego błota, przerabiając je na smołę, by zakryć kolejne połacie ziemi, spalając je, by zapełnić dymem powietrze, i wylewając resztki do mórz. Niewygody te przeważały nad korzyściami płynącymi z możliwości szybkiego przenoszenia się z miejsca na miejsce. Zwłaszcza że tam, dokąd się dotarło, w wyniku wymienionych przed chwilą działań, wyglądało podobnie jak tam, skąd się przybywało, to znaczy, ziemia była przykryta smołą, powietrze wypełnione dymem, a rzeki prawie całkiem pozbawione ryb.
Każdy szuka swego miejsca na ziemi. Każdy chciałby mieć tu swój kawałek raju. Trudno chyba znaleźć kogoś, kto przynajmniej raz nie myślał, by zerwać z dotychczasowym życiem, rzucić wszystko w diabły, uciec gdzieś przed siebie i spróbować od nowa, z czystą kartą. Gdzieś tam, gdzie życie wydaje się prostsze, gdzie ludzie mogą na siebie liczyć, gdzie czuje się tę magię, gdzie kiełkuje entuzjazm, gdzie wracają siły witalne.
Pamiętasz jak Usako mówiła, że mamy szczególne umiejętności? - Tak. Złożył dwa palce i przekręcił dłoń. Pojawiły się w nich karty. - Masz talent cyrkowy? – zażartowała. Nawet się nie uśmiechnął. Rozstawił rękę i powstało pięć kart, na których zauważyła pentagramy. Rzucił je i te ułożyły się na ziemi. Zalśnił tam pentagram i w tym miejscu powstał ogień. Lina poderwała się z miejsca, wpatrując z niedowierzaniem w płomienie. Płomienie, które się nie rozprzestrzeniały, lecz tworzyły dokładną gwiazdę. - Co to, do cholery? - wychrypiała. Subaru pstryknął palcami i ogień znikł. - Cały nasz oddział ma magiczne moce. Niektóre osoby zostały wybrane przez magiczne istoty lub artefakty i obdarzone mocą. - A ty? - Ja urodziłem się taki – wyznał. – Moją mocą jest moc Yin-Yang… ty nazwałabyś ją mocą pentagramu.
Bieszczady wyłaniają się z wiszących ciężko nad dolinami porannych mgieł zielone, gęste od drzew, porośnięte tylko z rzadka sosnami i świerkami. Drzewa liściaste na zboczach i szczytach widziane z daleka przypominają wyrastający ku niebu jedwabisty zielony dywan, wynurzający się z ziemi długimi, spłaszczonymi falami. Charakter tych gór, łagodne szczyty i soczysta zieleń przywodzą na myśl Bałkany, które duchem i geografią zaczynają się właśnie tutaj. Bieszczady, częściej niż inne góry przygarniały wyrzutków, uciekinierów od cywilizacji, wybaczały grzechy, nie pytały nikogo o przeszłość. Nie wybaczały jedynie słabości. Polskie, ukraińskie, słowackie, melanż wzajemnie zrozumiałych języków i podobnej mentalności pogranicza. Grubszy przemyt i drobny handelek, który w latach rozpadu jedynie słusznego systemu narodził takie miejsca, jak dworzec Keleti w Budapeszcie, gdzie Europa środkowa spotykała się z południem, czy betonowe wejście od kuchni na Wielki Bazar w Stambule, gdzie zamieniano radzieckie aparaty Zorka i polskie żelazka na amerykańskie dolary. Słowiańskie myślenie bardziej sercem, niż rozumem tak, jak w weselnej piosence „Ajde Jano” z rdzennie serbskiego Kosowa, która kołatała się Jerzemu po głowie, kiedy rano siodłali konie. „Dom sprzedamy, konia sprzedamy, byle tylko tańczyć i śpiewać.” W tej piosence rozbrzmiewało orientalne frazowanie rodem na wschód od Stambułu, echo tureckiej okupacji Serbii, tęskne struny Kurdystanu i rytmy rozpalające czardasza, które przeniknęły do melodii Podhala, czysta tęsknota za beztroską i tańcem. W kole tańczą lekko, na palcach, jakby nie istniała grawitacja
Każdy pragnie poczucia, że ma swoje miejsce na ziemi.
Nasz umysł to jednocześnie najpotworniejsze i najlepsze miejsce na ziemi.
Dom? Swoje miejsce na ziemi nosisz ze sobą, o nim opowiadasz na scenie, niezależnie od adresu na dowodzie osobistym.
Zrozumiała, że żyje się tylko raz, żyje się tu i teraz, w tym miejscu i w tym czasie. Nie było nas wcześniej i nie będzie nas później, to nasz czas i to nasze miejsce na ziemi; to, jak go przeżyjemy, zależy tylko od nas.
I chociaż Szklarska Poręba nie wygląda już tak pięknie, jak za moich młodzieńczych lat, to wiem, ze jest to moje miejsce na ziemi, z którym zrośnięty jestem sercem i duszą.
– Już wiem, gdzie jest moje miejsce na ziemi…
– Tak? Gdzie? – W jego niespokojnych ciemnych oczach zobaczyła długo oczekiwany błysk dający nadzieję.
– Tam gdzie jesteś. – Przyciągnęła go jeszcze bliżej i pocałowała.
Na początku na Ziemi nie istniało nic żywego.
Było to głośne i gorące miejsce: na całej planecie wulkany wyrzucały z siebie duszące gazy, wszędzie bulgotały morza lawy...
Jest takie miejsce na ziemi, gdzie wszystko ma swój początek i stale się odradza. Nazywa się ono plac Słoneczny. Rośnie tam stary klon- drzewo czasu. Sam plac zaś jest wielkim zegarem.
- A ty gdzie masz dom?
- Zawsze wydawało mi się, że dom to bardziej ludzie.
- Bzdura. Dom to miejsce, konkretny kawałek ziemi, który możesz pokazać palcem na mapie.
Słońce wyszło zza chmur i dobijało swoje promienie od morza, a klify były pokryte intensywnie zieloną trawą. Wtedy właśnie pomyślałam, że odnajdę tutaj swoje miejsce na ziemi, gdyż po raz pierwszy od przyjazdu poczułam się naprawdę jak w domu.
- Popełnia pan błąd, postrzegając ludzi jako jednostki. (...) Człowiek nigdy nie był jednostką. Zawsze był częścią grupy, zbiorowości. Od stuleci grupy ścierały się ze sobą, walczyły o miejsce w hierarchii, w porządku świata. (...) I choćbym nie stosował przemocy, żeby zabezpieczyć swoje miejsce na ziemi, to mnie ostatecznie przypadnie zwycięstwo w walce o porządek świata. Bo historię zawsze piszą zwycięzcy.
Znajdź swoje miejsce na ziemi, a będziesz szczęśliwym człowiekiem. Nie jest ważne, czy to rajska wyspa, zimowa Norwegia, zatłoczone miasto, osiedle przy lesie, czy mała chatka na wsi. Chodzi o to, by współgrało ono z nami.
Dawało poczucie, że jesteśmy u siebie w domu.
Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc.
Dla niektórych to miasto stawało się rajem na ziemi, ale wielu przybywających do Miasta Aniołów z głowami pełnymi marzeń, w poszukiwaniu nowego życia, rzeczywistość szykowała przykrą niespodziankę. Dla nich to było Miasto Zniszczonych Marzeń, pełne zagubionych i zdesperowanych dusz... Miejsce, gdzie niewinność umiera i rodzą się demony.
Może rypnął w nich meteoryt, może inni obcy przyładowali z działa laserowego albo wybuchł reaktor(...)
- Pomyśl... Osiedliliby się na Ziemi. Zjedli tyranozaury pieczone na atomowym grillu, upolowali diplodoki, żeby z ich skóry robić buty, zawekowali na później smażone welociraptory i inne takie. Zbudowaliby swoją cywilizację. Czy znalazłoby się potem miejsce na cywilizację naszą?
Ale musisz zrozumieć, że duch szamana - to co oni nazywają manitou - nigdy nie umiera. Odradza się i przeżywa życie po życiu, siedem razy, dopóki szaman nie dokona na ziemi tak wielu magicznych czynów, że zasłuży sobie na miejsce wśród gwiazd, razem z wielkimi duchami. Problem w tym, ze manitou może się odrodzić tylko wtedy, gdy znajdzie sobie odpowiednie cało, w którym zamieszka.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl