Pierwszą jaką pamiętam były "Dzieci z Bullerbyn" Byłam wprost oczarowana.
Dobry wieczór ;) Co do Pottera - czytałam wszystkie części dwa razy, jeśli nie trzy, ale obejrzałam tylko 6 filmów, bez "Insygni Śmierci", bo boję się...
Dobry wieczór ;) Co do Pottera - czytałam wszystkie części dwa razy, jeśli nie trzy, ale obejrzałam tylko 6 filmów, bez "Insygni Śmierci", bo boję się...
Oczywiście Harry Potter!
"Nad Niemnem" akurat przebrnęłam, ale z niemałymi trudnościami :) Za to po przeczytaniu ostatniego zdania byłam ogromnie szczęśliwa.
Pierwszej książki w moim życiu, powiem szczerze, nie pamiętam.
Gdy byłam mała nie lubiłam czytać książek.
Tak było z większością pozycji, jak na przykład "Władcą Pierścieni", czy "Harrym Potterem", taki już chyba biznes.
Wprawdzie mężczyźni głównie kryminały i sensacje ale książki kryminalne były porozrzucane po całym domu :)) Wujek z tatą często też chodzili do Biblio...
Moją ulubioną postacią, a raczej postaciami literackimi od niemalże zawsze byli Fred i George Weasley z sagi o Harrym Potterze.
„- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść?
U mnie w rodzinie nikt nie czyta, więc zamiłowanie do książek odziedziczyłam chyba po dziadku:) Ale dzięki temu, że byłam "przyzwyczajona" do czytania...
Nie wyobrażam sobie życia bez czytania!