Jest też od razu cieplej - bo wiadomo - co powie każdy bezdomny, albo biwakujący - stare gazety wepchnięte pod pachy, albo między warstwy ubrania grze...
Tak, jest wydany na papierze makulaturowym.
Od Prószyńskiego mamy książki Tolkiena - chociażby "Dzieci Hurina", które w starym wydaniu miało zawrotne ceny na allegro.