Nina wracała z pracy.
Wrzuciła telefon z powrotem do przepastnego wnętrza Vuittona, po czym z kieszeni kurtki wyciągnęła papierosy i zapaliła jednego.
Pod wieczór jakby trochę się wypogodziło, deszcz siąpił jeszcze, ale z nieba zniknęły ciemne, ołowiane chmury.
Jedna z luf karabinu znajdowała się na wyciągnięcie ręki od mojej głowy.
Jedną postawił przed swoim gościem. - Tak, ale tym razem sprawa wygląda poważnie, powiedział bym nawet, bardzo poważnie – Jones wychylił tonik jednym...
Cały świat obrócił się do góry nogami gdy w 1998 roku ojciec Tomka został zwolniony za spożywanie alkoholu na stanowisku pracy.