A dziadek opowiadał, ze przed wojną zapałkę na czworo krojono, żeby oszczędniej.
Pod koniec liceum bardzo spodobała mi się medycyna, ale z chemii byłam przysłowiową nogą i przerażało mnie krojenie zwłok.
Poza tym dalsze pytania byłyby już ciekawskością ;-) Odpowiedź mnie satysfakcjonuje.
Byłam zaskoczona, że jeszcze nie wyjechała.
Będę musiał zrewidować swoja strategie.
Życie po Broad Peak, Kobieta w Watykanie.
Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragiczny...