. - Widzę że nie mam wyboru - powiedziałem, najpewniejszym głosem na jaki było mnie w tej chwili stać - dobrze zatem, obiecuję.
Wyspa skarbów, do której mapy nie miałem szans odnaleźć.
Mapa, jedna z tych niemożliwych do złożenia, twierdziła, że najbliższa miejscowość znajduje się o szerokość kciuka na północny wschód.