Ale przeważnie po cierpieniu przychodź chwile ukojenia w tak zwanym szczęściu.
Mam czterdzieści milionów lat, jestem maszyną, która nawet w przybliżeniu nie miała tak długo istnieć.
Znałam go już trzy lata i mogłam spodziewać się różnych odruchów z jego strony.
Lata treningów taktycznych również Jagodzie kazały przygotować się do akcji.
Milczałem długą chwilę, gdyż poczułem się jak Józef K. z „Procesu” Kafki. – Co mam zeznać?
(w latach przestępnych 290.) dzień w kalendarzu gregoriańskim.