Samych słonecznych dni, szczęścia, radości, zdrowia, spełnienia najskrytszych marzeń, optymizmu, lekkiego pióra i niekończącej się wyobraźni.
,, Jej stan z lekka, ale wyraźnie się poprawiał.
Doktor Mirabeau przychodził najpierw raz dziennie, potem dwa lub trzy i śmiem podejrzewać, że nie chodziło mu tylko o zdrowie matki.