Jednak los nie chciał jej tego ułatwić.Szła powoli.
Jednak los nie chciał jej tego ułatwić.Szła powoli.
Jednak los nie chciał jej tego ułatwić.Szła powoli.
Jednak los nie chciał jej tego ułatwić.Szła powoli.
Jednak los nie chciał jej tego ułatwić.Szła powoli.
Jednak los nie chciał jej tego ułatwić.Szła powoli.
Od dawna myślałem, żeby napisać powieść inspirowaną losem społeczności żydowskiej.
Nawet teraz, gdy nie miała już przy sobie nikogo bliskiego ani też nawet zaprzyjaźnionego wroga, nie potrzebowała go do lamentu, płaczu czy pretensj...
Było zbyt czyste, by tu leżało od dawna.
Północne witraże od dawna były czymś w rodzaju legendy, uważano je za cenniejsze od złota.
Uśmiechnęłam się pod nosem, dziękując Bogu, że ją mam.