Kiedyś nazywałam je dziurą, ale ostatnio je polubiłam.
W wigilię nocy świętojańskiej, w bardzo zagadkowej scenerii ginie trójka młodych ludzi.
Na ulicy porządni ludzie zawsze przechodzili na drugą stronę, kiedy mnie widzieli, nie umykali z drogi tylko pijacy, ślepi albo ci, którym już wszystk...
Też uroczego do ludzi, uśmiechniętego.
Dawał małe kroki, jakby w którymś miejscu pod dywanem znajdowała się wykuta dziura.
Wiele jest ludzi, którzy mają podobny styl.