Podpity mąż wraca do mieszkania w środku nocy - otwiera cicho drzwi, zdejmuje buty i na palcach wkrada się do sypialni.
Ten tekst o ,,słomie z butów'' i o tym, że Tan ,,nie jest adminem, nie?
Znalezione w internetach, stare, ale fajna pasta typu "kiedyś to było".
Jedna z luf karabinu znajdowała się na wyciągnięcie ręki od mojej głowy.