"Jezus: dowody zbrodni" - NAJLEPSZA majowa książka, inteligentna i rzeczowa. 3.
Może i moja termo regulacja nie działa za dobrze, ale przynajmniej się nie przeziębię po pierwszym lepszym powiewie majowego wiaterku.
Jak u wszystkich, tak i u mnie odbija się majowe przesilenie obowiązkami: 1."
Otóż to jest tak: budzę się podekscytowana fajowym snem (i nie mówię o snach erotycznych, tylko "przygodowych") - gotowym tematem na powieść.