A syropek z cebuli robię zawsze moim dzieciom, tylko zamiast cukru zalewam miodem.
Kiedyś, jak byłam mała i w czasie choroby tata mi kazał mleko z czymś tam wypić, to zaczęło mi się na wymioty zbierać i teraz, jak coś, to tylko herba...
Myślę sobie jednak: Spadliśmy na kanapę hurmem, obsiedliśmy jak pszczoły plaster miodu i zarzuciliśmy życzeniami, po dach.
Mimo że sprawia wrażenie niepozornej i słodkiej (dosłownie i w przenośni), maniakalnie wręcz niszczy wiatraki, oblepiając je miodem - zaprzecza jednak...