Najlepszym przyjacielem mola ksiażkowego jest zima.
Ja nie wydaję poza książkami pieniędzy praktycznie na nic, bo jestem ksiażkowym molem.
A ta która sprawiła, że zaczęłam być molem książkowym?
My mamy tylko do węglowodorów oraz mole.
A dla mnie boski jest ten: "Jak dotąd, dałem tylko jeden dowód odwagi: nie zabiłem się" Z tym molem to wiedziałam zwłaszcza przez czas trwania.
Bo woli poświęcić czas na dobrą książkę niż na siedzenie godzinami przed komputerem czy tv.
W końcu obok czegoś lekkiego musi się znaleźć też czas na nieco poważniejsze lektury.
Dziękuję, obkładam się Amolem i piję rumianek:) O, oisaj, swojego czasu Marcin Świetlicki, teraz Grzegorzewska, jedna nasza krakowska drużyna:)
Kiedyś, kiedyś na potężny kaszel, pewna znachorka poradziła mi wypić Amolu - jeden mądry powiedział a drugi zrobił - niedużo, kieliszeczek.