Otóż to jest tak: budzę się podekscytowana fajowym snem (i nie mówię o snach erotycznych, tylko "przygodowych") - gotowym tematem na powieść.
Bezskutecznie. – Panie!
Żywię nadzieję, że rozumie Pani, lady Sybillo, iż dalsze zwlekanie z zawarciem sojuszu między naszymi rodzinami jest niedopuszczalne.
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?
Zamknąłem oczy, żeby przyśnić następny sen, i wtedy ktoś kopnął mnie pod kolano.