Można by rzec, byli parą spełnioną. (...)
W zasadzie wcale nie przed, a na pewno nie tuż przed, bynajmniej.
Graf Ainu też nie lubił nowinek.
A ja tego nie robię.
Gdy jest już pomysł na nową powieść, wystarczy siąść i napisać, bagatela, te trzysta parę stron w porywach do czterystu.
Pomysły przychodzą same, a my nie kontrolujemy tego do końca.