Poza tym wieeelu czytelników, sukcesów zawodowych, pomysłów i chęci do pisana.
Akurat "zziębnięte członki" to pasuje na rok 1830 - do tego uwag osobiście bym nie miał...
Jakie to uczucie trzymać w ręku swoją pierwszą wydrukowana książkę i jak zareagowali na pomysł pisania Twoi znajomi i najbliżsi?