Gdybym teraz zerwał się, rozpędził i skoczył, runął prawie czterdzieści metrów w dół, Lublin nie dałby mnie skrzywdzić.
Prawie każdy z nich jest z nią w mniejszym lub większym stopniu powiązany.
Nie uczestniczymy w czyjejś przeszłości – nie mamy do niej prawa, nie mamy o co być zazdrośni.
.- Piotr poczuł twardą lufę pistoletu niemalże z impetem wbitą w swój prawy bok.
Po prawie pół roku, od naszej pierwszej randki, byłam w nim zakochana po uszy.
Bijcie w nich mocno i szybko, tak jakby byli prawdziwi.
Na prawo – też las, liściasty, sądząc po liściach.
Brawo Iza, punkt dla ciebie.
Nie za mocno, lecz jednak boleśnie.