Bo przyznam, ze moje poczatki jako mowiaca i piszaca w jezyku Mickiewicza byly fatalne...
Moze "merdouilles parisiennes"... brzmi sympatycznie, niestety nie ma to nic wspolnego ze szkicowaniem ani z architektura.
Moze dorzucę swoją, chyba jedną z bardziej wyważonych.