Entuzjastyczny ryk tłumu zaatakował ją niczym rozwścieczone zwierzę.
Niefajne jest - bardzo rzadka sytuacja, ale ciągle się jednak zdarzająca - jak tylko się "przeleci" książkę po łebkach i napisze byle co, bo to widać ...
Na okładce jest wielki byk, należący do starego Kazimierskiego, który żyje z renty i wynajmu byka do rozpłodu.