. :) Ja właśnie łapię oddech po całym dniu.
Kiedyś w święta, po spędzonym prawie całym dniu przy stole, przyszła po 22 z pytaniem: "dzieci, może ja wam flaków nagrzeję, bo pewnie głodni jesteści...
To było naprawdę szmat czasu temu, czytałam tę książkę przy świetle, zapalonym zresztą w całym domu ;).