A ostatnim filmem w kinie w 2011 była dla mnie IV odsłona przgód agenta Hunta.
Ostatnio byłam w kinie na nocnym maratonie z horrorami.
Chyba pierwszy raz w kinie jadłam popcorn tylko podczas reklam początkowych bo po prostu potem wciągnęła mnie akcja.
Fakt, nie jest to zbyt dobra adaptacja, ale jednak mają swój klimat, dużo w nich naprawdę dobrych scen, każdy krasnolud jest chociaż trochę zarysowany...
A więc zapraszam do wspólnego wspominania i podróży po kinie.
Wczoraj byłam w kinie na "1920 Bitwa Warszawska".
Pierwszy raz byłem w kinie dzień po dniu. 27.12 - "Kamerdyner" - Moim zdaniem bardzo dobre kino, patrząc na pulpową pulpę i odmóżdżającą, efekciarską ...
Wymęczyłam sie w kinie.