Uwaga, uwaga, byłam na Przed Świtem!
Byłam tak zaskoczona, bo myślałam, że mnie nie przyjmą, jak się dowiedziałam ile maili przyszło, a tu proszę, jaka niespodzianka.
Oto opowiadanie napisane rok temu na pewien pojedynek literacki: "Sala chemiczna była – jak zwykle – idealnie oświetlona i kompletnie zagracona.
W takich chwilach stawał się piłką, zaś linia życiem