Zleciał mi równie szybko jak Tobie Betsy:) Weekendy jakoś pracowite są, prawda?
Tylko u mnie ręce zabrudzone chemicznie i tak szybko nie zejdzie bo to od KMnO4 :) Ale żyje.
Mnie niedawno łosica szturchnęła nosem, gdy wracałam ze spaceru z kijkami.
Tak szybko dopadała tego chlebka, ze nikt nie zdążył zareagować, pomimo, ze wszyscy wiedzieli gdzie leży.
Nie wiem, dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro można tak szybko się z tym uporać.
Czasami zwykły, krótki spacer, gdzieś, gdzie nikt cię nie widzi i nie ogląda się za tobą, nie szepce niemiłych słów, jest po prostu potrzebny.
Po kolacji Marcin zaproponował Annie spacer