Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.
Przyłapany z odpowiednio wbitą pieczątką w paszporcie wraca na stałe!
Cmentarz, niemal opustoszały o tej porze dnia, był cichym azylem starej dzielnicy miasta.
Stała, cała dygocząc się.
Stała, cała dygocząc się.