Moja nowa pomarańczowa suknia przeżyła swój pierwszy raz, łącznie z wyszytą przeze mnie sakiewką (zwaną pieszczotliwie workiem na buty).
Chwilę później do pokoju wkroczył żołnierz niosący tacę ze szklankami.
Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię.