Właśnie dlatego, że "mowa jest domostwem bycia" :).
Jest vegetarianinem, veganinem, albo wręcz je tylko to co samo spadło z drzewa, ale, gdzieś tam w środku nadal ma wyryte, że lovekrove.
Środek miasta, pełno ludzi, a ja biegnę sam za sobą.
Niestety mieszkał z bezrobotnym ojcem pijakiem żłopiącym piwska na umór.