W końcu zaczyna się właściwa akcja x) Szkoda tylko, że P. Dybała postanowił przetłumaczyć na język polski imiona Zanpaktou i zmienił na "bardziej europejski" sposób przedstawiania się postaci, tzn. najpierw imię, potem nazwisko. Przyzwyczaiłam się do stylu japońskiego.
Pierwsza i ostatnia część tej trylogii jaką czytałam. Prócz faktycznie niezłych map i grafiki, książka niespecjalnie ciekawa i nie zachęciła mnie do zapoznania się z kolejnymi tomami.
Przeczytałam, bo zostałam do niej zmuszona. Jednak nie żałuję czasu na nią poświęconego; do dziś jestem pod niesamowitym wrażeniem całego wymyślonego świata, jego historii i kreacji bohaterów. Jedyny minus to zbyt długie opisy miejsc.