Avatar @ISIA

Kobieta na krawędzi regału

@ISIA
21 obserwujących.
Kanapowicz od ponad roku. Ostatnio tutaj około 2 miesiące temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
21 obserwujących.
Kanapowicz od ponad roku. Ostatnio tutaj około 2 miesiące temu.

Cytaty

Zabijanie dla pokoju jest jak pieprzenie się dla cnoty.
Przyjaźń rodzi się w momencie, gdy jedna osoba mówi do drugiej: "Co? Ty też? Myślałem, że tylko ja".
Nie ma jak lektura, to moje święte przekonanie. Książka nigdy człowieka nie męczy. Kiedy będę miała własny dom, nie zaznam spokoju bez wybornej biblioteki.
- Źle pan wygląda - zawyrokował.
- Niestrawność - odparłem.
- A co panu zaszkodziło?
- Życie.
Sen jest dobry, ale książki są lepsze
– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie.
– Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis?
– „Na pohybel skurwysynom!”
Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnie, to na człowieka, potem znów na świnie i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? [...] Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucie, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynam ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych... Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.
Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.
Saint-Jean było jednym z tych miasteczek, w których wszystkie psy mają na imię Burek a koty Mruczek, gdzie kościół stoi na placu Kościelnym, a ratusz na placu Ratuszowym.
Najważniejsze dla ciebie powinno być to, co właśnie tworzysz” – podpowiadają mi wszyscy. Ale to naprawdę niełatwe, kiedy to, co tworzą inni, widać na witrynie każdej mijanej księgarni.
Wła­śnie dla­te­go nigdy nie upra­wia­łem ha­zar­du w żad­nej po­sta­ci. Moim zda­niem ha­zard można po­rów­nać z pły­wa­niem w ba­se­nie wy­peł­nio­nym w po­ło­wie re­ki­na­mi, bo mimo że re­ki­ny zaj­mo­wa­ły tylko po­ło­wę ba­se­nu, i tak cały na­le­żał do nich.
Nie uważał, że on sam ma jakąś szczególną siłę.
I nie sądził, że może coś zmienić. Ale jeśli by go zapytać, co umie robić, odpowiedziałby, że potrafi opowiadać o książkach.
Problemów miał całe tony i żadnego z nich jeszcze nie rozwiązał. Teraz jednak chciał przede wszystkim podążać drogą przyzwoitej codzienności, którą sam wybrał.
Nieważne, jak smutne, trudne czy bezsensowne było to, co mu się przydarzało, czas nie miał zamiaru się zatrzymać i na niego poczekać. Rintaro unosił się kołysany jego nurtem i tak dotarł do tego momentu.
Książki mają wielką moc. Tylko że to jest moc książek. Nie twoja.