„Bez moich przyjaciółek historia nie ujrzałaby światła dziennego” – wywiad z M.F. Mosquito

Autor: kazal_ka ·3 minuty
2021-07-28 9 komentarzy 10 Polubień
„Bez moich przyjaciółek historia nie ujrzałaby światła dziennego” – wywiad z M.F. Mosquito
Debiutuje Pani książką z bardzo popularnego ostatnio gatunku literatury erotycznej. Kobiety (i nie tylko) rozsmakowały się w takich książkach. Ze względu na tą popularność gatunku, nie da się uniknąć porównań i ocen. Jednocześnie jest to też gatunek mocno krytykowany. Skąd wobec tego decyzja o tym, by napisać właśnie taką historię?

Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta – po prostu uwielbiam książki z tego gatunku. Wszystko zaczęło się oczywiście od trylogii Grey`a i potem już poszło. Czytałam wiele takich książek w ostatnich latach i w pewnym momencie w mojej głowie pojawił się pewien pomysł. Oczywiście nie od razu usiadłam do pisania, bo sądziłam, że po prostu mi przejdzie. Nie mogłam jednak wyrzucić tej myśli z mojej głowy, ciągle gdzieś tam była i nie dawała mi spokoju. Usiadłam więc do laptopa i zaczęłam pisać. Byłam przekonana, że napiszę kilka stron i na tym się skończy.

Na swoim fanpage’u na facebooku napisała Pani, że do wydania tej książki namówiły Panią ostatecznie przyjaciółki. Jakie ich argumenty sprawiły, że zdecydowała się Pani na ten krok? Czy bez nich ta powieść by się nie ukazała?

Myślę, że bez moich przyjaciółek historia nie ujrzałaby światła dziennego. Powiedziałam, że napisałam książkę i spytałam, czy mają ochotę poznać tę historię. Nie spodziewałam się, że tak bardzo im się spodoba! Każda po kolei czytała i była zachwycona. Wręcz kazały mi ją wysłać do wydawnictw! Posłuchałam! Często słucham ich rad, bo zawsze są trafione. Tak stało się i tym razem!

Przyjaciółki Panią świetnie znają, ale czytelnicy nie wiedzą prawie nic. Zdecydowała się Pani na pisanie pod pseudonimem. Dlaczego?

Pisanie pod pseudonimem to był coś, co ostatecznie przekonało mnie do wydania książki. Lubię swoje w miarę spokojne życie. Nigdy nie chciałam być sławna, nie lubię być w centrum uwagi, krępuje mnie to. Myślę, że po prostu jeszcze nie jestem gotowa pokazać światu, że Mosquito to ja.




A może zdradzi nam Pani kilka ciekawych szczegółów o sobie. Kim jest M.F. Mosquito?

Cóż mogłabym o sobie napisać? Pewnie najlepiej byłoby zapytać o to moje przyjaciółki – tak też zrobiłam. Oto ich odpowiedzi: sypie śmiesznymi tekstami na zawołanie, amatorka biegania po lesie, właścicielka ponętnego biustu, gadatliwa, pomocna, szczera do bólu, stanowcza, uparcie dążąca do celu, ma swoje zdanie, nie boi się spełniać swoich marzeń.

Recenzenci pierwszego tomu często wspominają o świetnie wykreowanych bohaterach. W jaki sposób ich Pani tworzyła? Czy mają swoje pierwowzory w ludziach, których Pani zna?

Moi bohaterowie to całkowicie fikcyjne postacie. Pisząc tę historię nie opisywałam nikogo, kogo znam, ale jak się później okazało – coś tam jednak przemyciłam. Muszę natomiast przyznać, że teksty Gośki… no cóż – to po prostu ja.

Gośka jest postacią, która szczególnie podoba się czytelnikom. Za poczucie humoru, za bycie przyjaciółką idealną. A która postać jest Pani ulubioną?

Ciężko byłoby mi wybrać jedną osobę. Myślę, że po prostu wszystkich darzę sympatią – każdego za coś innego. Poczułam z nimi pewnego rodzaju więź, nie wiem jak to określić. Lubię ich i mam wrażenie jakbym znała ich osobiście!


Wiemy, że to na Gośce będzie się skupiał II tom, który już za chwilę będzie miał swoją premierę. A co dalej? Jakie są dalsze plany pisarskie? Na rozwinięcie których postaci możemy dalej liczyć?

Skończyłam już ostatni tom tej serii – opisuję losy mężczyzny, którego poznajemy w drugim tomie. Pisanie zdecydowanie uzależnia! Kiedy kończę jedną historię, pojawia się pomysł na kolejną. Zamierzam oczywiście pisać dalej, skoro pomysły się pojawiają.

Na koniec muszę jeszcze dopytać o okładki. Przyciągają wzrok, wyróżniają się. Czy ma Pani udział w ich tworzeniu, czy pełne zaufanie pokłada Pani w rękach grafików i wydawnictwa?

Całkowicie się zgadzam – te okładki są cudowne! Jestem szczęśliwa, że mam swój udział w ich tworzeniu. Już przy pierwszej książce miałam możliwość wyrażenia swojej wizji na okładkę - miała być blondynka w czerwonej sukience, a w tle mężczyzna. Ale to, co zrobił grafik, sprawiło, że miałam ciarki.

Katarzyna Załęska
× 10 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
I znowu ja, znowu cała na biało.

Kanapa nie jest portalem dla ludzi o jednym guście literackim. Na wszystkie bory szumiące, to, że aktualnie pojawia się więcej artykułów przeznaczonych dla fanek (i fanów, nie dyskryminuję) literatury romansowo-erotycznej lub babskiej-obyczajowej wcale nie oznacza, że Kanapa zamienia się w Wysokie Obcasy (tak na marginesie WO mają bardzo ciekawe wywiady...) albo w drugie LubimyCzytać.
Napisałam to wcześniej, ale powtórzę teraz - jest popyt, jest podaż. Był moment, kiedy ludzie zaczytywali się ,,Tatuażystą z Auschwitz'' i nagle zaczęło powstawać mnóstwo literatury pseudo-obozowej, jakieś rozmaślone historie miłosne w stylu ona-Żydówka, on-SSman, zakazana miłość z wojną w tle. Co to był za szał! Babki w bibliotece się prawie o te książki zabijały! No i na fali popularności powstawało wtedy (może nie tutaj, ale wszędzie) mnóstwo artykułów o takiej tematyce.
W tej chwili mamy wielkie zapotrzebowanie na erotyki wszelkiej maści. I wiem, to nie zabrzmi górnolotnie i idealistycznie, ale skoro jest popyt, to dlaczego na tym nie skorzystać? Dlaczego nie wejść na falę zainteresowania, nie przeprowadzić wywiadów, nie stworzyć cyklu artykułów związanych z tym, co ludzie aktualnie czytają? Dlaczego nie przekuć tego w korzyść dla serwisu? W klikalność, w lepsze rankingi w wyszukiwarkach, w rozpoznawalność?

I żeby nie było, ja naprawdę wiem, że czasem ciężko jest przyjąć do wiadomości, że istnieje spora grupa ludzi, którzy nie czytają klasyków, literatury wysokich lotów, poezji i ogólnie sięgają po książki określane mianem mniej ambitnych. Naprawdę.
Ale to nie oznacza, że są w czymś gorsi, mniej ambitni czy że ich zainteresowania literackie są do kitu. Oni po prostu potrzebują innych książek, czego innego oczekują od lektury. I tyle.

Wspominałam o tym wcześniej, ale przypomnę i teraz - na Kanapę teksty może pisać każdy. Mogę to zrobić ja, może to zrobić ktoś inny. To może być tekst rozbierający na części pierwsze symbolikę Doliny Muminków, to może być zestawienie top 10 najlepszych książek nurtu postapo. To może być wreszcie długa i ciekawa opowieść o życiu Faulknera czy Balzaka.

Wszyscy tworzymy ten serwis. Jesteśmy społecznością. Jeśli chcemy, żeby było więcej artykułów dotyczących tematów, które nas interesują, to możemy zrobić coś w tym kierunku zamiast narzekać pod kolejnym artykułem.

Rzekłam.
× 19
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 3 lata temu
Po tym tekście chyba naprawdę się zmobilizuję i coś napiszę. Tylko najpierw przeczytam „Jądro ciemności”. Kto wie, to wie.😉
× 8
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
@Rudolfina - ja ułożę tekst ,,top 10 książek nurtu postapo''. Chcecie czy nie, dostaniecie dobry tekst o depresyjnych książkach. ;)
× 10
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
@Chassefierresuper! Uwielbiam postapo! Już się nie mogę doczekać!
× 4
@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 3 lata temu
Był cykl o ilustratorach, był o stereotypach w fantastyce, jest cykl wywiadów z autorkami książek erotycznych. No i luz.
· ponad 3 lata temu
W tej chwili mamy wielkie zapotrzebowanie na erotyki wszelkiej maści. I wiem, to nie zabrzmi górnolotnie i idealistycznie, ale skoro jest popyt, to dlaczego na tym nie skorzystać?
Na przykład dlatego, że nie jesteśmy baranami idącymi bezmyślnie na rzeź? Dlatego, że potrafimy myśleć, być kreatywni i podążać własną Kanapową drogą życiową. Dlatego, że nie musimy być jak inni? Dlatego, że mamy dostatecznie dużo miejsca i ludzi którzy mogą sprawić, że będziemy wyjątkowi?

Był moment, kiedy ludzie zaczytywali się ,,Tatuażystą z Auschwitz'' i nagle zaczęło powstawać mnóstwo literatury pseudo-obozowej (...)
Świat na literaturze obozowej się nie kończy. Jak chcesz się otworzyć na inne (może nie mniej ciekawe gatunki) skoro będziesz pisać/czytać tylko o jednym.

(tak na marginesie WO mają bardzo ciekawe wywiady...)

Czyli nawet poziomu Wysokich Obcasów nie trzymamy smutne.

I żeby nie było, ja naprawdę wiem, że czasem ciężko jest przyjąć do wiadomości, że istnieje spora grupa ludzi, którzy nie czytają klasyków, literatury wysokich lotów, poezji i ogólnie sięgają po książki określane mianem mniej ambitnych. Naprawdę.
Robisz sobie ze mnie żart? Bo jakoś nie śmieszny Ci wyszedł. Widzę jakość "recenzji" jest zatrważająco niska. Streszczenia, streszczenia, szaliczki, winko, albo "nuda". Na palcu jednej ręki można policzyć osoby, które piszą z sensem i z których wypowiedzi można coś wywnioskować. A było już sporo poradników "jak pisać recenzję".

Ale to nie oznacza, że są w czymś gorsi, mniej ambitni czy że ich zainteresowania literackie są do kitu. Oni po prostu potrzebują innych książek, czego innego oczekują od lektury. I tyle.
To na czym według Ciebie polega ta ambicja?

Słownik PWN:

Ambicja: «silne pragnienie odniesienia sukcesu lub osiągnięcia doskonałości»

Raczej nie na korzystaniu na definicji słownika.

Mam wrażenie, że dalej nie rozumiesz w czym problem.

Każdy może czytać/pisać co mu się podoba. Ale niech będzie po trochu dla każdego. Skoro już masz ten swój popyt, to czy nie można na przykład pierwszego każdego miesiąca publikować jednego wywiadu z cyklu "kobiecym okiem" na przykład. 15-go., 30 -tego coś innego? Sensownie to rozłożyć i sprawić żeby kanapa była naprawdę dla każdego, nie wirtualnie w Twoich słowach.
× 6
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
Ach, ale ja doskonale rozumiem o co Ci chodzi. Chcesz mieć artykuły na inne, ciekawe tematy. Zapraszam zatem - napisz coś od siebie. Jestem pewna, że wybierzesz temat ambitny i interesujący, taki, który przypadnie do gustu sporej ilości osób.

Proszę Cię jednak, żebyś w przyszłości nie stosowała takich porównań jak z tymi baranami (to było zdecydowanie na wyrost) i żebyś nie sugerowała swoimi pytaniami, że jesteśmy do kitu, bo nie jesteśmy wystarczająco oryginalni, kreatywni czy ambitni.
Osoby, które pisały te artykuły, które wzbudziły Twój - nazwijmy to - daleko idący niesmak, musiały spędzić nad tym trochę czasu. Wymyślały pytania, przygotowywały się, potem ktoś te teksty zredagował. To nie jest praca zajmująca piętnaście minut. Już zwykła uprzejmość kazałaby dać sobie spokój ze stwierdzeniami typu ,,nawet poziomu Wysokich Obcasów nie trzymamy''.
Bo wiesz, Ciebie nikt nie obraża. A ja, gdybym była autorką takiego wywiadu, poczułabym się mocno dotknięta takimi słowami.

Idąc dalej - mieszasz recenzje z czytaniem literatury uznawanej za mniej ambitną. I z jakiegoś bliżej mi nieznanego powodu uznajesz, że sobie z Ciebie żartuję. Tymczasem nie, pisałam to śmiertelnie poważnie. Wiem, że ciężko jest przyjąć do wiadomości, że istnieją ludzie, którzy klasyki nie lubią, nie cenią i nie czytają. Był czas gdy i ja miałam z tym problem.
Ale to, że ludzie tak robią wcale nie znaczy, że to konkretnie oni będą pisać słabe recenzje. Słabe recenzje (a także wpisy na różnych blogach, instagramach, profilach w mediach społecznościowych) powstają dlatego, że nasze polskie szkolnictwo posysa w tak wielu aspektach, że można byłoby na ten temat napisać osobny artykuł. Ba! Pracę dyplomową można byłoby na ten temat zrobić.

Na zakończenie dodam, że ambicja nie jest czymś jednowymiarowym. Można być osobą ambitną (na przykład w pracy) i jednocześnie zaczytywać się, i zachwycać się Grey'em. Można być osobą pozbawioną jakichkolwiek ambicji na polu zawodowym i jednocześnie zaczytywać się Proustem i Nabokovem.
× 7
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Kanapa nie jest portalem dla ludzi o jednym guście literackim
Niestety nieprawda coraz bardziej. Oczywiście. Możemy pisać sami, ale dość niezręcznie kiedy admini lecą już tylko "kobiecą", "erotyczną", "romantyczną" tendencją, bo akurat kryminały się sprzedają w Polsce najbardziej i nawet Paulinka Świst swoje porno obrazki ubiera w szaty kryminału i tak jakoś to leci. Nie mówiąc już o Najpłodniejszym. Ja mogę pisać artykuły, ale to na nic, jeśli za 5 minut przykryje je 15 wywiadów z panią komar co ma "namiętny biust" i to jest opis autora! O losie!

W sytuacji kiedy tendencja ze strony portalu jest dość monotematyczna, to nie jest "wina użytkownika" bo użytkownik tworzy portal, ale go nie prowadzi.Wiemy, że są różne gatunki, bo jak widzimy po aktywnościach wzajemnych, wszyscy sobie znani "nienawistni", czytamy gatunków MOC. I u mnie też "erotyk" z ciekawości wleci. Nawiasem mówiąc, jeszcze nie trafiłem na jakiś zdatny. Ale tendencja jest, jaka jest.

Uwielbiam ten portal miłością wielką, za Was wszystkich, z którymi sobie tu mogę pisać i narzekać, i się kłócić nawet (Chasse :*) i za możliwość nieograniczonej niemal wypowiedzi o wszystkim i wszędzie. To jest coś niesamowitego, czego nie spotkałem nigdzie indziej w internetach. I tak pewnie pozostanie. Ale no na litość muz! Uspokójcie się z tymi erotykami :D

Rzekłem (nigdy nie czytając Prousta).

(Swoją drogą, podobają mi się te inby, kanapa wtedy jakby ożywa!, wspaniale! Konflikt rodzi dyskusję, może to jest genialne, ukryte działanie kanapy! :P)
× 9
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
No dobra, skoro kolega @Johnson się już przyznał, to ja też wyjawię, że nie czytałam Prousta. :P

A teraz tak na poważnie: zgadzam się z tym, że użytkownik nie prowadzi portalu ale go (współ)tworzy. Masz rację.
Ale! Widzicie, w Kanapie zakochałam się (między innymi) dlatego, że jej model jest zupełnie odmienny od takiego LubimyCzytać. Jeśli mam pomysł, ochotę i smykałkę - mogę napisać artykuł, który zawiśnie na Głównej. Jeśli mam czas i chwilę to trzaskam recenzję za recenzją, bo dużo czytam. Co więcej - Wy możecie te recenzje skomentować. Możecie się ze mną dynamicznie nie zgadzać (@Johnson! :3), możemy sobie podyskutować...

Dlatego kompletnie nie rozumiem tego, czemu (zamiast narzekać i demotywować ludzi, i nakręcać się wzajemnie) spora część narzekających przyjmuje postawę a'la Tomasz Judym - ,,mam rozwiązanie, ale niech ktoś coś...''

Poza tym, na kopyta Fennera, weźmy też pod uwagę to, że Redakcję tworzą ludzie mający swoje życie pozakanapowe (tak, istnieje coś takiego!) i że to nie jest ich główna praca...
× 10
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
@Christina, piszesz wspaniałe, wyczerpujące i ambitne teksty na blogu. Ja na swoim zamieszczam poezję. Jakoś mam wrażenie, że wszyscy się tutaj na kanapie mieścimy ze swoimi zainteresowaniami. Mylę się?
Owszem, też mi się nie podobają gusta wielu kanapowiczów albo to jak piszą recenzje. Uczę się jednak tym nie przejmować, ignorować to - bo co mi to da, że się powkurzam? Nie zmienię tych ludzi, tego co czytają, co piszą. Wolę poszukać kolejnego wiersza, który mnie i jeszcze parę osób poruszy albo napisać kolejną przyzwoitą recenzję. Artykuł napisałam tylko jeden, na więcej nie mam póki co czasu ani mocy (chociaż ambicje - tak). Ale kto może, niech siada i pisze. Proste.
Poza tym, refleksja osobista. Poznałam tu wspaniałych ludzi. Z niektórymi dopiero tu nawiązałam bliższy kontakt, bo choć na wiadomo jakim portalu mieliśmy się w znajomych, tam nie było takiej atmosfery, takich możliwości.
Dobrze mi tu.
× 8
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 3 lata temu
Po mojemu dobrze, że są takie wywiady. Bo jak raz na jakiś czas pojawi się taki Małecki (Dżejkob) np., to wtedy stoi w kontraście i lepiej uwypukla się wartość przeprowadzonej z nim rozmowy. Tam wszystko zdało mi się szczere, tu każda odpowiedź trąci fałszem i tanim marketingiem. To jak dobro i zło. Znalibyśmy smak prawdziwego piwa, gdyby nie przyszło nam pić Tatry z puszki za 1,49?

To raz, a dwa nie możemy mieć pretensji do Kanapy, że uderza w tematy popularne. Jeśli to ma przyciągnąć ruch na portal, też bym tak robił. A jak komuś się nie podoba - niech nie czyta i tyle. To nie wyzwanie pod batem ;)
× 13
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Może przydałby się instrukcja, jak napisać artykuł w serwisie i komu go przesłać?
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
@jatymyoni - dobrze, ogarnę to zaraz, jak tylko wrócę do domu, czyli najpewniej koło 21. :)
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Nie musi być dzisiaj, ale może dzięki temu powstałoby więcej ciekawych artykułów.
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
@jatymyoni - zrobione. :)
× 2
@jorja
@jorja · ponad 3 lata temu
Dobrze, że jest portal, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Różnorodność gatunków, tworzy różnorodność odbiorców. Nudno by było gdyby każdy zachwycał się tym samym.
O gustach się nie dyskutuje. Jak mawiał mój śp. dziadek: "Jedni wolą pomarańcze a inni jak mu nogi śmierdzą".
Kto jakie recenzje pisze? Pisze jakie pisze, na jakie daną osobę stać. Grunt, że pisze a nie "grzebie" w telefonie lub zarywa noce pykając w gry komputerowe. Zawsze są to jakieś wartościowe próby pozostawienia po sobie śladu.
× 5
@Anna30
@Anna30 · ponad 3 lata temu
Cieszę się bardzo, że jest portal nakanapie.pl.
Mam dzięki niemu możliwość czytania opinii na temat przeczytanych książek przez użytkowników. Lubię, gdy jest miła atmosfera podczas wymiany poglądów na zaprezentowane tematy w artykułach i recenzjach.
Doceniam pracę, jaką dają od siebie osoby, które starają się wnieść swój prywatny czas w świat literatury na, który składa się z wielu gatunków.
Należy cieszyć się, że posiadamy czytelnicze pasje.
× 4
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Też się cieszę, że jestem tutaj i lubię gdy się nie zgadzamy, dyskusja jest na poziomie i nie obrażamy się nawzajem. Recenzje to osobna bajka, mnie drażnią wypełniacze, ale ciągle wszyscy się uczymy. Jak przenosząc swoją bibliotekę, czytałam swoje pierwsze opinie, to sama mało z krzesła nie spadłam.
× 6
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
Cóż mogłabym o sobie napisać? Pewnie najlepiej byłoby zapytać o to moje przyjaciółki – tak też zrobiłam. Oto ich odpowiedzi: sypie śmiesznymi tekstami na zawołanie, amatorka biegania po lesie, właścicielka ponętnego biustu, gadatliwa, pomocna, szczera do bólu, stanowcza, uparcie dążąca do celu, ma swoje zdanie, nie boi się spełniać swoich marzeń.
Wow. Prawdziwa Alfa i Romeo, szkoda tylko, że nic o książkach pani Mosquito nie wspomina ;-)


Całkowicie się zgadzam – te okładki są cudowne!
Przecież to klasyczne gołe klaty i dziunie...
× 13
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Bardzo istotne, że autorka w przedmiocie prezentacji swojej osoby jako Twórcy Literackiego zaznacza, że jest właścicielką ponętnego biustu.
× 10
@stos_ksiazek
@stos_ksiazek · ponad 3 lata temu
Takie okładki wręcz mnie odstraszają. Nie lubię tego typu książek.
× 6
@Airain
@Airain · ponad 3 lata temu
Ponętny biust to poważny atut. A nawet dwa atuty. ;P
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
po prostu uwielbiam książki z tego gatunku. Wszystko zaczęło się oczywiście od trylogii Grey`a i potem już poszło.
Jeżeli jakiś pisarz zachwyca się trylogią Grey'a i na niej wzoruje swoją twórczość, to na pewno nie sięgnę po książki tej Pani.
te okładki są cudowne
Ja bym je umieściła wśród najgorszych okładek. Niestety tego typu okładek jest tak dużo, że szkoda miejsca. Można określić, że to najbardziej oklepana okładka, swoim wyglądem odstrasza.
× 9
@kazal_ka
@kazal_ka · ponad 3 lata temu
A ja napiszę tak - Pani Mosquito wybrała określony gatunek. W ramach każdego gatunku możemy spotkać książki lepsze i gorsze. Ta akurat ma dużo dobrych ocen, w różnych serwisach. Trafia do osób, które lubią taką literaturę i im się podoba. I to jest najważniejsze. Szanujmy siebie nawzajem i swoją różnorodność gustów. I podsumuję powiedzeniem - jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził :)
× 7
@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 3 lata temu
Wszystko zaczęło się od Greya - to racja. Sama przeczytałam i to mi absolutnie wystarczy 😂 z rozbawieniem wspominam ten czas szału, kiedy w autobusach widziałam zdecydowanie więcej czytających, a wszystko to był Grey. I podsluchane rozmowy zachwalające nową, niezwykłą książkę. Ale się działo!
· ponad 3 lata temu
Ta akurat ma dużo dobrych ocen, w różnych serwisach.
Chciałabym zauważyć, że większość tych "dobrych ocen" pochodzi od ludzi, którzy czytają literaturę nie najwyższych lotów i każda przeczytana książka tego typu jest dla nich "arcydziełem". Łykają wszystko jak leci (bez pl) Więc ich "opinie" nie są zbyt wartościowe.

Trafia do osób, które lubią taką literaturę i im się podoba.
Rozumiem, że każdemu podoba się coś innego, ale to już siódmy artykuł tego typu pod rząd. Czyżby zabrakło w tym kraju ciekawych ludzi z którymi można przeprowadzić wywiad? Rozumiem, że każdy czyta coś innego. Ale są jakieś granice. Gdyby jeszcze autorki miały coś ciekawego do powiedzenia. Ale tak nie jest.

Szanujmy siebie nawzajem i swoją różnorodność gustów.
Właśnie w tym problem. Kanapa jest portalem dla ludzi o JEDNYM guście literackim.
Kiedyś, w czasach gdy Kanapa była portalem, a nie Wysokimi Obcasami, można było przeczytać ciekawe artykuły z serii Historia Jednej Ksiażki, z blogów pamiętam wpis @Jagrys. Dziś z tego pozostały Sandry, M.F. Mosquito, psycholożki i Katarzyny Redmerskie. @MAD_ABOUT_YOU ma całkowitą rację. Dzięki Bogu za @ProfesorPaskud

Administracja nie widzi, że Kanapa - portal (kiedyś) wyróżniający się na tle innych, zszedł do poziomu Lubimy Czytać. Szkoda.

Ps. mała prośba. Czy Panie autorki i Pan Admin mogliby się wypowiadać we własnym imieniu?
Po pierwsze: uważam, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć.

Po drugie:

romanse są jak piosenki disco polo, nikt nie słucha, a wszyscy znają tekst.

Nie jestem wszyscy i disco polo nie słucham. Nie jestem idealna, ale szczęśliwie nie tak naiwna żeby nie znać innych gatunków.

Tak samo jest z romansami, istnieje przeświadczenie, że ten rodzaj literatury to coś gorszego. Moim zdaniem niesłusznie. Uważam, że powinniśmy czytać dla przyjemności i jeśli lubimy właśnie takie historie, nie ma się czego wstydzić.
Uważam, że brak ambicji jest powodem do wstydu.

× 10
@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 3 lata temu
Zastanawiam się, czy lepiej cieszyć się, że ludzie cokolwiek czytają, czy rozpaczać, że czytają tak mało ambitną literaturę...
× 1
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
@LiterAnkaJak dla mnie to ani jedno, ani drugie. Niech każdy czyta to, na co ma ochotę. Jak dla mnie nie nic gorszego, niż czytanie na pokaz. Szczerze mówiąc nigdy nie rozumiałam trendu "czytamy książki, jesteśmy fajniejszy", a teraz jeszcze "musimy Ci pokazać, co masz czytać, żeby być fajniejszy". Niech każdy spędza swój wolny czas tak, jak lubi, a innym nic do tego. Ja dziś zajmowałam się czytaniem projektu ustawy "Polskiego ładu", więc mój osobisty limit na obcowanie z bólem istnienia mam już zużyty. Nawet w formie książek nie przejdzie :D
× 7
@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 3 lata temu
Och, szacun🤭
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
E tam, wyłącznie ból i cierpienie :)
× 1
@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 3 lata temu
No to wyrazy współczucia i przytulas😋
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Zgadzam się z@Christina, czytając wywiady mam wrażenie, że na kanapie głównie czyta się romanse i literaturę erotyczną. Może warto pokazywać, że istnieje też innego rodzaju literatura, także ciekawa.
@dominika.nawidelcu - jeszcze jest jedno powiedzenie " powiedz mi co czytasz, a powiem Ci kim jesteś"

× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
@jatymyoni, są też powiedzenia powiedz mi co jesz/jakiej muzyki słuchasz/jak się ubierasz/jak urządzasz dom/co przeżyłeś/i jeszcze wiele innych, a powiem Ci, kim jesteś. Czytane książki określają nas bardzo mocno, ale nie tylko one.
× 3
@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 3 lata temu
Biorąc pod uwagę, jakie recenzje pojawiają się na kanapie, to uważam, że czyta się tutaj różne książki.
× 3
@viki_zm
@viki_zm · ponad 3 lata temu
Wygrałam książkę w kanapowym konkursie, to nie do końca moje klimaty, ale przeczytam i wtedy zobaczę czy warto 😁
× 5
@Patriseria
@Patriseria · ponad 3 lata temu
Okładki do bani - to fakt. Poszukałam jednak fragmentu książek tej Pani i w sumie nie jest źle. Jeśli trochę potrenuje, usunie wulgaryzmy i popracuje nad budowa bohatera, to będzie można te książki czytać z przyjemnością.
@justinthewind
@justinthewind · około 3 lata temu
przeczytam z ciekawości, nie będę poddawała się stereotypom.... wtedy ocenię zawartość