Czym skorupka za młodu nasiąknie, czyli spójrzmy na nowy projekt lektur szkolnych!

Autor: dora53 ·4 minuty
2021-08-26 18 komentarzy 20 Polubień
Czym skorupka za młodu nasiąknie, czyli spójrzmy na nowy projekt lektur szkolnych!

Czy zastanawialiście się kiedyś, co sprawiło, że pokochaliście książki i nie możecie się obyć bez choć jednej przeczytanej strony dziennie? Czy pamiętacie swą pierwszą lekturę, po której wsiąknęliście na zawsze? I najważniejsze, kto ją Wam podsunął i zachęcił do jej przeczytania? Czy był to ktoś z najbliższej rodziny, czy może nauczyciel?


Jestem przekonana, że ten proces rozpoczął się właśnie w Waszym dzieciństwie i niebagatelny wpływ na to uczucie miały książki czytane przez Was za młodych lat. Dlaczego o tym piszę? Już Wam tłumaczę. Do tego tekstu zainspirowały mnie ostatnie poczynania ministra edukacji, Przemysława Czarnka, który 13 sierpnia 2021 roku podpisał projekt rozporządzenia w sprawie zmian w wykazie lektur z języka polskiego na wszystkich etapach kształcenia. Pozwólcie, że na początku krótko przybliżę Wam te zmiany.

Klasy I-III

Z listy lektur w klasach I-III znikną następujące tytuły: „Zaczarowana zagroda” Aliny i Czesława Centkiewiczów, „Oto jest Kasia” Miry Jaworczakowej, „Kto z was chciałby rozweselić pechowego nosorożca” Leszka Kołakowskiego i „Sposób na elfa” Marcina Pałasza. Na listę dodano natomiast następujące utwory: „Wścibscy” Doroty Gellner, „Mania. Dziewczyna inna niż wszystkie. Opowieść o Marii Skłodowskiej-Curie” Julity Grodek, „Psie troski, czyli o wielkiej przyjaźni na cztery łapy i dwa serca” Tomasza Justyniarskiego, fragmenty „Lolka. Opowiadań o dzieciństwie Karola Wojtyły” Piotra Kordyasza, „Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata” Zofii Kossak-Szczuckiej, „Piaskowy wilk” Asy Lind i „Którędy do Yellowstone? Dziką podróż po parkach narodowych” Aleksandry i Daniela Mizielińskich.

Klasy IV-VI

Tutaj zmian jest trochę mniej. Z listy lektur obowiązkowych przesunięto do listy lektur uzupełniających uwielbianą przez uczniów i rodziców książkę Rafała Kosika „Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi”, a usunięto z niej „Winnetou” Karola Maya. W wyborze lektur uzupełniających znalazły się również „Pinokio” Carlo Collodiego, „Zwiadowcy. Księga I. Ruiny Gorlanu” Johna Flanagana, „Rzeka” Emilii Kiereś, „Topsy i Lupus” Zofii Kossak-Szczuckiej, „Klechdy sezamowe” Bolesława Leśmiana, „Kubuś Puchatek” A.A. Milne'a, „Tecumseh” Longina Jana Okonia, „Słoń Birara” Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego, „Czerwona kartka dla Sprężyny” Jacka Podsiadły i „Posłaniec króla” Louisa de Wohla.

Klasy VII-VIII

W tym przypadku lista lektur obowiązujących nie ulegnie zanadto zmianom. Przesunięto z niej tylko fragmenty „Ziela na kraterze” Melchiora Wańkowicza do listy lektur uzupełniających i dopisano do niej następujące tytuły: „Wielkiego Rybaka” Lloyda Cassela Douglasa, wybrane opowiadania z tomu „Bursztyny” Zofii Kossak-Szczuckiej, „Nie lękajcie się. Rozmowy z Janem Pawłem II” Andre Frossarda, „Zemstę” i „Placówkę” Bolesława Prusa, „Sąd Ozyrysa” Henryka Sienkiewicza oraz „Jesienną miłość” Nicholasa Sparksa.

Przekroczyć próg nadziei” Jana Pawła II przesunięto na listę lektur uzupełniających w zakresie rozszerzonym w liceach i technikach. Z kolei usunięto z niej „Stowarzyszenie umarłych poetów” Nancy H. Kleinbaum.

Licea i technika

Z listy lektur obowiązkowych w zakresie podstawowym w liceach, technikach i szkołach branżowych I stopnia zniknęły wiersze Marcina Świetlickiego, a w wykazie lektur w zakresie rozszerzonym nie znajdziemy już fragmentów mitologii rzymskiej Jana Parandowskiego oraz wyimków z „Wielkiego testamentu” Franocisa Villona i z „Żywotów świętych polskich” Piotra Skargi.

Do listy lektur uzupełniających w zakresie podstawowym dodano następujące tytuły: „Kronikę Książąt Polskich” w opracowaniu Jerzego Wojtczaka-Szyszkowskiego, fragmenty „Listów do matki” Juliusza Słowackiego i „Listów z podróży do Ameryki” Henryka Sienkiewicza, „Ludzi bezdomnych” Stefana Żeromskiego, wybór wierszy Ryszarda Krynickiego i Adama Zagajewskiego, „Raport Witolda” Witolda Pileckiego, „Anus mundi” Wiesława Kielara, „Pożogę. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919” Zofii Kossak-Szczuckiej, wybrane opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza i „Władcę Pierścieni. Bractwo Pierścienia” J. R. R. Tolkiena.

Z kolei na listę lektur uzupełniających w zakresie rozszerzonym trafiły: „Błogosławiona wina” Zofii Kossak-Szczuckiej, „Mocni ludzie” i „Zwierzęta, ludzie i bogowie” Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego, „Gdy brat staje się katem” Krystyny Lubienieckiej-Baraniak, fragmenty książek Jana Pawła II („Przekroczyć próg nadziei”, „Pamięć i tożsamość”, „Fides et ratio”) oraz „Tryptyk rzymski” w całości oraz „Przed sklepem jubilera”, „Zapiski więzienne” Stefana Wyszyńskiego i „Ojciec wolnych ludzi. Opowieść o prymasie Wyszyńskim” Pawła Zuchniewicz.

I co Wy na to?

No i cóż Moi Drodzy, jak zapatrujecie się na taki zestaw? Mnie na pewno cieszy obecność na tej liście Aleksandry i Daniela Mizielińskich (bo jak wiadomo, ich książki dla dzieci to prawdziwy majstersztyk literacki), Asy Lind, Jacka Podsiadły, Johna Flanagana oraz J. R. R. Tolkiena, bo to nazwiska „pewniaki”, po które dzieci i młodzież na pewno sięgną z przyjemnością. I to by było na tyle moich zachwytów. Bardzo zastanawia mnie obecność „Kubusia Puchatka” w czwartej klasie szkoły podstawowej. Czy dzieci w tym wieku nie są już trochę za duże na tę lekturę? Również Nicholas Sparks i jego tytuł w wykazie dla liceum budzi we mnie pewne wątpliwości. Niektórym dziewczynom pewnie się spodoba, ale czy licealista płci męskiej przeczyta tę książkę z wypiekami na twarzy? Przepraszam, ale wątpię.

Zadziwia mnie również tak duża obecność tytułów Zofii Kossak-Szczuckiej. Młodzież ma ją czytać przez całą swoją edukację. Pani Zofia jest osobą niewątpliwie zasłużoną dla literatury i historii Polski, ale czy dzieci to zrozumieją i pokochają jej książki? Szkoda mi trochę „Felixa, Neta i Niki oraz Gangu Niewidzialnych Ludzi” i „Stowarzyszenia umarłych poetów”. Mam jednak nadzieję, że w tym przypadku zadziała odwieczna, wszystkim nam znana przekorna zasada, że z przyjemnością czytamy te książki, do których nikt nas nie zmusza.

Myślę, że nad nowym kanonem lektur szkolnych dyskutować można bez końca. Ile ludzi tyle opinii. A co wy myślicie na temat? Czy ta lista ma szansę sprawić, że dzieci pokochają książki i staną się takimi ich pasjonatami jak my? I co należałoby zrobić, żeby tak się stało? Bo przecież czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania na ten temat, czekam więc na komentarze.

Dorota Skrzypczak
× 20 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
Uwielbiam dyskusje na temat kanonu lektur, dlatego to będzie mój jedyny komentarz w tej sprawie.
× 10
@Possi
@Possi · około 3 lata temu
Myślę, że w sumie najlepszy :D
× 3
· około 3 lata temu
Aż mnie zagotowało, ale szanuję swoje zdrowie psychiczne i nie mam zamiaru myśleć o poczynaniach naszego ministerstwa „edukacji” z panem „ministrem” na czele, a co za tym idzie, podobnie jak koleżanka LMR, wypowiadać się w tej sprawie.
× 14
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Z moich czasów komunistyczne i propagandowe gnioty nie zachęcały do czytania, ale miałam z domu ciekawe książki i kupowane mi odpowiednie do wieku. Zofię Kossak - Szczucką czytałam pod koniec podstawówki i w ogólniaku z przyjemnością, ale to nie były lektury szkolne. Lektury szkolne to coś, co musiałam przeczytać, ale mało mnie to interesowało, ważne były książki poza lekturami.
„Stowarzyszenia umarłych poetów” dla mnie jest dość słabą książką, natomiast film jest genialny.
× 9
@Possi
@Possi · około 3 lata temu
Wiecie co, ja to spadłam z jakiegoś innego drzewa. 3/4 tych książek po prostu, najzwyczajniej w świecie nie znam. Czytałam zupełnie inne rzeczy w szkole podstawowej i liceum. I może ta moja nieznajomość tych książek, jest na minus przy mojej wypowiedzi, ale mnie ten kanon totalnie nie kupuje! Czytać Władcę pierścieni, bez Hobbita? eee, dla mnie słabo, bo nie znamy wstępu do trylogii. Tak samo wybrane opowiadanie Iwaszkiewicza, no ja na przykład autora opowiadania uwielbiam, ale żeby poznać Iwaszkiewicza i w jakiś sposób odrobinę się nim zafascynować, to jedno opowiadanie, to za mało. Do Sparksa też mam zastrzeżenia, bo (przepraszam fanki) dla mnie autor jest bardzo sztuczny w swoich kreacjach książkowych i dawać młodzieży te książki na zainteresowanie literaturą? Nie... I te zapiski więzienne, to trudna lektura. Ja w liceum, zawsze z takimi książkami miałam problem, bo czułam się na nie niedojrzała. Czy młodzież w liceum, będzie chętna na taką lekturę? Osobiście mam wątpliwość. Tak, wiem, że jest w tym wiele subiektywizmu, ale inaczej ciężko coś powiedzieć.
× 8
@czytadlo.pisadlo
@czytadlo.pisadlo · około 3 lata temu
Niestety mam wrażenie, ze miłość do ksiazek lektury szkolne nie sa w stanie wzbudzić. Wrecz przeciwnie. U mnie byl to proces samorodkowy. Choc moja mama jest emerytowana polonistka, lektur szkolnych niecierpialam czytac 😄
× 6
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
Szkoła za Czarnka to dramat. Lista lektur zawsze była w mniejszym lub większym stopniu nastawiona na przekazywanie dzieciom, że ,,Polska Chrystusem jest narodów'' i że Polak to katolik, ale to co dzieje się teraz przekracza wszelkie wyobrażenia... (I nie mówię tu tylko o kanonie lektur, to tak całościowo bardziej.)
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Kiedyś Polska była komunistyczna i kochała komunizm.
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
Tego akurat nie pamiętam, ale pamiętam, że dostałam trzy jedynki za ,,Kwiatki świętego Franciszka''. Pierwszą, bo powiedziałam, że nie będę tego czytać, bo uważam, że od takich lektur jest religia, a nie język polski, drugą z kartkówki, bo faktycznie nie przeczytałam, i trzecią, bo polonistka uparła się, że mogę dostać na koniec roku wyższą ocenę tylko jeśli przeczytam te przeklęte ,,Kwiatki...'' ale powiedziałam jej, że tego nie zrobię więc wlepiła mi kolejną pałę.
× 5
@Mackowy
@Mackowy · około 3 lata temu
Ten kto rządzi wbija młodzieży do łba swoją prawdę.
× 4
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Zawsze.
× 2
@viki_zm
@viki_zm · około 3 lata temu
Według mnie lista lektur nigdy nie zachęcała i nie zniechęcała do czytania, pasja rodziła się w inny sposób przynajmniej u mnie i w moim otoczeniu. Większość książek z listy, przynajmniej w tych obowiązkowych to lektury nienajciekawsze i nieprzystające do obecnych realiów młodzieży. Powieści, które opowiadają o przeszłości i uczą historii naszego kraju z pewnością nie powinno zabraknąć, ale można by do tych obowiązkowych dodać również więcej współczesnych, które poruszają tematy interesujące obecnie młodych ludzi. Jest tyle wspaniałych książek współczesnych autorów, które nadawałyby się na lektury i nie mówię tutaj, że zachęciłoby to nastolatków do czytania, ale być może sprawiłoby, że więcej młodych ludzi przeczytałoby książki w całości, bez korzystania ze streszczeń czy opracowań. Ile ludzi tyle opinii, ale ja uważam, że powiedzieć o obecnym kanonie lektur szkolnych, że nie jest idealny to trochę zbyt mało, potrzeba wielu zmian, by zachęcić dzieci i młodzież do czytania chociaż tych obowiązkowych książek.
× 2
@jagodabuch
@jagodabuch · około 3 lata temu
Kiedyś było lepiej. Dziś współczuję nauczycielom i tym dzieciom co będą musiały czytać te "ciekawe" książki. Dla mnie lektura powinna nieść historię, zainteresować różną dziedziną bo przecież jest jej sporo, aby każdy mógł coś dla siebie znaleźć i coś z tego wyciągnąć, dowiedzieć się, poszerzyć wiedzę. A dużo z tych książek nie wniesie nic, tak jak Doroto wspomniałaś niektóre z nich nawet będą nie zrozumiane, bądź wiekowo są źle dobrane. Mamy taki szeroki wachlarz, tyle lat starsze pokolenia przerabiały te same lektury, dodawano jedynie coś nowego i uzupełniające o było dobrze a teraz szok... Dzieci mniej będą chciały czytać, a nauczyciele będą mieć więcej pracy by przygotować materiały żeby je zachęcać w inny sposób - współczuję
× 2
@paulina2701
@paulina2701 · około 3 lata temu
Swoje lektury czytałam wszystkie, ale większości z ww. nawet nie kojarzę. Tak czy inaczej lektury szkolne z pewnością nie rozbudziły mojego zachwytu książkami. Czytać z przyjemnością można tylko interesujące, a nie narzucone rzeczy. Jednego zachwyci "Iliada i Odyseja", a drugiego "Książka o śmieciach". Ja jestem z tych praktycznych, więc zdecydowanie wybieram drugą opcję 😉
× 2
@kachna.janisz
@kachna.janisz · około 3 lata temu
Bardzo chętnie wypowiem się na temat nowych lektur z klas I-III szkoły podstawowej. Szukaliśmy z synem książki "Afryka Kazika" i Pani sprzedająca w księgarni zaczęła jęczeć, że za jej czasów takich lektur nie było...
Mam alergię na takie zachowanie, Pani kończyła szkołę pewnie trzydzieści lat wcześniej, wiadomo czasy się zmieniają i zmienia się oferta wydawnicza.
"Afryka Kazika" i "Dziadek i Niedźwiadek" to jedne z najlepszych książek dla dzieci jakie czytałam!
Lektura dla syna, a czytana całą rodziną, nawet dziadkowie się dołączyli, zachwyceni klimatem książki.
Niech nowe książki będą dodawane do listy lektur szkolnych, rodzice przy okazji też mogą poszerzać swoje horyzonty, a jeśli tak bardzo brakuje im starszych tytułów, mogą podarować je dzieciom na oddzielnie.
× 1
@reniarenia
@reniarenia · około 3 lata temu
Dzieci i tak będą czytały to, co ich interesuje. Większość z wymienionych lektur, obowiązkowych czy uzupełniających po prostu nie przeczytają, bo im szkoda czasu. Przeczytają jedynie opracowanie w internecie, żeby wiedzieć mniej więcej o czym jest książka i żeby zaliczyć sprawdzian. Piszę to jako rodzic dziecka - nastolatka czytającego dużo książek, szczególnie fantastyki.
× 1
@ania_gt
@ania_gt · około 3 lata temu
Nie podejmuję się dyskusji, nadmienię tylko, iż chodzi o zupełnie innego posłańca - odnośnik w tekście prowadzi na manowce.
https://wydawnictwowam.pl/prod.poslaniec-krola.11300.htm?sku=76477
× 1
@Mackowy
@Mackowy · około 3 lata temu
× 1
· około 3 lata temu
Nie oglądam vlogów ani innych tego typu programów na YouTube, ale z przyjemnością wysłuchałam tego pana.
@Mackowy
@Mackowy · około 3 lata temu
Też tak mam, i normalnie szkoda mi nawet 5 minut przy porannej kawie na jakieś oczywiste pitolenie, że PiS wrzucił JP2 do kanonu, ale ten gość ma coś nieoczywistego i pozapolitycznego do przekazania :)
× 1
· około 3 lata temu
Bardzo dobry i potrzebny materiał. "Odrzućmy tę potrzebę", przerwijmy błędne koło list lektur. Fajnie, że to wrzuciłeś @Mackowy.
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
- A mnie - Chassefierre postanowiła dorzucić swoje trzy grosze do dyskusji na temat filmiku - a mnie zupełnie nie podchodzi ten człowiek. Nie znaczy to, że się z nim nie zgadzam, co to to nie, ale on mówi w tak denerwujący sposób, że nie jestem w stanie go słuchać...
× 2
@Mackowy
@Mackowy · około 3 lata temu
Jak to naukowiec;)
@annawalczak87
@annawalczak87 · około 3 lata temu
Dla niektórych lektury są i zostaną na zawsze traumą o której chcieliby zapomnieć a inni zawsze znajdą i wybiorą coś co ich zainteresuje. Sama nie dałam rady przeczytać tylko kilku lektur jak choćby; "w pustyni i w puszczy", "podróże Guliwera" czy "przedwiośnie" ale znam też kilka osób które te książki uwielbiają. Bardzo dobrze że ta lista się zmienia, bo z roku na rok książek wartych przeczytania jest więcej. Bardzo fajna byłaby możliwość wyboru lektury raz na rok szkolny albo semestr , gdzie uczniowie klasy sami wybiorą książkę która chcą omawiać
@ornitorinco_czyta
@ornitorinco_czyta · około 3 lata temu
Dla mnie "Przedwiośnie" było świetne, ale jestem w stanie wyliczyć kilka innych lektur, które mi się nie podobały np. "Granica", do dziś czuję odrazę na myśl o Zenonie Ziembiewiczu i jego perypetiach
× 1
@monia04101997
@monia04101997 · ponad rok temu
Szkoda, że lektury obowiązkowe w szkole mają na celu tylko i wyłącznie odhaczyć materiał wymagany do przerobienia i ewentualnie zapewnić jakieś źródło na maturę lub egzaminy.
Fajnie by było jakby lektury faktycznie pozostawiały większy wybór dla ucznia i rozwijały Jego chęć sięgania po książki. Oczywiście, że są pewne klasyki, które warto znać, ale czy narzucanie wszystkim uczniom tej samej książki bo tak trzeba jest dobre?
Ja jako uczeń wolałam wybierać sobie sama książki, które przeczytam, żeby pasowały do mnie, a nie do koleżanki czy kolegi.
@ilona_m2
@ilona_m2 · około 3 lata temu
Rogacz z doliny Roztoki, Anaruk chłopiec z Grenlandii, Dzieci z Bullerbyn, O psie, który jeździł koleją, Dolina Issy - ja pamiętam ze swoich czasów szkolnych właśnie te książki.
Stowarzyszenie umarłych poetów - miało nauczyć młode pokolenie samodzielnego myślenia, a z kolei duża ilość treści katolickich w wiadomym celu ma nas ukierunkować... cóż... pozostawię bez komentarza
Rośnie kolejne stracone pokolenie
@justinthewind
@justinthewind · około 3 lata temu
5 i 8 klasa mamy już listy w domu - nieco się różnią od tych z artykułu ... nie wiem albo inwencja twórcza kogoś z kuratorium, albo artystyczny indywidualny wyskok szkoły. Z doświadczenia wiem, że nie ma co o tym rozmawiać, a przyjąć takie jakie jest...to i tak nic nie da. Dzieci będą musiały się z tym uporać
@Rudolfina
@Rudolfina · około 3 lata temu
Sorry, Winnetou…
@Jagrys
@Jagrys · około 3 lata temu
Teoretycznie, zamiast, jest "Tecumseh". Też o Indianach. Mniej przygodowy, bardziej biograficzny i z polskim akcentem. Być może to z tego powodu Okoń zastąpił Maya. Pytanie, czy będzie to tylko "Tecumseh" (tom pierwszy trylogii), wybrane fragmenty z całości (co słabo widzę), czy może cała trylogia (ha, ha).
× 1