Cytaty Olga Rudnicka

Dodaj cytat
Stary pierdziel, pomyślała z niesmakiem, patrząc, jak Tomczak wciska w spodnie pomiętą koszulę. Zasłonił rybi brzuch, ale przez niedopięty guzik na szyi wystawały siwe kręcone włosy, co nie poprawiało ogólnego wrażenia, jakie sprawiał jeszcze podczas służby - niedomytego gliny rodem z seriali policyjnych, w których ten najbardziej skacowany, społecznie wyobcowany i wymiętolony przez gorzałę, baby i fajki detektyw błyszczał intelektem, nie przejmując się - podobnie jak Brudny Harry - takimi niuansami jak przepisy. Dla uściślenia - Tomczak nie błyszczał.
Klient ma szczęście, że nie żyje, w przeciwnym wypadku pan rejent zabiłby go własnoręcznie za kabałę, w jaką go wpakował. Satysfakcję sprawiłoby mu również wymówienie usług, ale martwemu się nie da.
My, kobiety, jesteśmy przyzwyczajone do poświęceń.
Nie każde zlecenie jest miłe i sympatyczne, a klient nie zawsze jest duszą towarzystwa.
Umowa przygotowana przez mecenasa Piaseckiego miała tyle stron, co ordynacja podatkowa, przez którą Matyldzie nie udało się przebrnąć do końca.
- Sprawa jest legalna - zapewnił, gdy przestał się śmiać.
- "Zjedz jabłko - powiedział wąż do Ewy - będzie fajnie".
- Mogłabyś na tym skorzystać.
- Powiedział pająk do muchy.
- Jesteś idealna do tej roboty.
- Ostatnie słowa wypowiedziane przez Kubę Rozpruwacza.
- Można zarobić.
- Na piramidzie finansowej też.
Nocna obserwacja na ogół nudna rzecz, choć skok przez płot, gdy trzeba uciekać przed psami, potrafi ją urozmaicić. Ale wylądować na kolanach w jedynej kałuży w promieniu kilometra - to trzeba mieć pecha!
Kiedyś ludzie myli się tylko w soboty - i to cała rodzina w tej samej wodzie - i żyli, a teraz? Żel! Szampon! Odżywka! Balsam! Maść na hemoroidy! Co za czasy! Nawet w policji nie mieli takich wymagań.
Nie obrażamy klienta! Nie nazywamy go chujkiem! Nie nazywamy go impotentem! Nie plujemy mu pod stopy! I czego jeszcze nie robimy?! No, komisarzu Tomczak?
Niby miał wnuki i mógłby dziadkować, ale te współczesne dzieciaki to takie wymoczki, że ani głosu podnieść, ani krzywo spojrzeć, bo zaraz płacz i lament, i psychoterapia, za którą jeszcze musiałby płacić.
Gdyby nie kosmetyczka i fryzjerka, byłabym wyblakła jak roczny paragon.
Miał dziewięćdziesiąt osiem lat. Państwo już do niego musiało dopłacać, a za dwa lata to by dopiero podatnicy byli w plecy. Stulatkowie są nieekonomiczni z punktu widzenia rządu.
Gdyby sądzić ludzi według tego, w co wierzą, a w co nie, większość można by uznać za wariatów, a może i wszystkich. Dla nich z kolei ateista może być dziwakiem.
Trudno pozostać racjonalną, gdy na każdym kroku twój racjonalizm jest podważany przez działanie nieznanych sił.
Przywykłam, że im mnie gorzej, tym innym śmieszniej.
Anetka miała czterdzieści lat i dwójkę dzieci z piekła rodem, które należałoby utopić, spalić i dla pewności odciąć im głowy, a dodatkowo wbić w serca osikowe kołki i to zanim pociechy sfajczą dom z nimi wszystkimi w środku albo zamordują ich we śnie.
Dostała niezłą pracę, zaczęła studia, znalazła miłość - a czy swojego życia, to się dopiero okaże, w zależności od tego, czy Michał ma jaja czy wydmuszki.
Lepiej prosić o wybaczenie niż o pozwolenie.
Zachciało ci się strzelać z procy do wiatraków, to teraz masz za swoje. Donkiszoteria dawno wyszła z mody. Odłóż miecz, rozsiodłaj konia i odpuść chłopie. Po prostu odpuść.
To, że obie mamy jajniki, nie znaczy, że zostaniemy psiółkami. To działa tylko w przypadku kutasów. Solidarność plemników, kurwa mać.
Dobromirski miał plecy szersze niż dupę, a ta też nie należała do najmniejszych.
- W głębszej dupie niż teraz jestem, już się nie znajdę.
- No wie pan! - zawołała oburzona.
- Bo gdybym znalazł się w jeszcze głębszej, to miałbym widok na migdałki!
Modliła się już wielokrotnie za duszę wujka Staszka, ale stary piernik trzymał się tego ziemskiego padołu rękami, nogami i zgryźliwym językiem.
Teraz sprawiał wrażenie, jakby żona wystawiła go z walizeczkami za drzwi bez instrukcji obsługi, co dalej.
Mimo że nikogo nie skrzywdziły, nadal miały wyrzuty sumienia, które Tekla jeszcze podsycała. To katolickie wychowanie., uznała Dominika. Człowiek ma za dużo kompleksów.
Wysoki, nadal tak samo stanowczy jak kilka miesięcy wcześniej, patrzył na nią tym samym wzrokiem - niby powaga, niby ironia pomieszana z dobrotliwością wujaszka, który tłumaczy chrześniakowi, że prezerwatywę zakłada się przed, a nie po.
-Co się stało?
-Nie wiem, czy coś się stało. Mama ojcu co noc jajko w szklance moczy, żeby zła energia z taty zeszła.
Dominika zakrztusiła się ze śmiechu.
- Tylko jedno?! - wyła. - A co robi z drugim?! W ręce trzyma, żeby do szklanki nie wpadło?!
- Kurze jajko w szklance moczy! - ryknęła Tekla...
Nikt nie potrafi zafundować takiej huśtawki emocji jak własna rodzina.
Moja babcia mówiła, że jak cielę powiedziało beee, nie znaczy, że to owca.
Jesteś taka sama jak wszyscy! Gadasz o miłosierdziu, a potem wbijasz sąsiadom nóż w plecy! To nie ksenofobia, tylko nasza narodowa cecha!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl