Bardzo ciekawie napisana książka, na pewno jeszcze do niej wrócę:) Trochę żałuję, że Carroll opisał nieistniejące książki, które chciałabym przeczytać - mnie jego opis zachęcił:) Zakończenie dla mnie niespodziewane - ale to dopiero moje drugie spotkanie z powieścią Carrolla, po komentarzach widzę, że stali czytelnicy czują się nią rozczarowani...
Ten zbiór opowiadań jednych może oczarować od pierwszej strony, drugich zaś zniechęcić - rzecz gustu:) Ja należę do tych pierwszych;) Przeczytałam tę książkę już jakiś czas temu i teraz sięgam po nią po raz kolejny. Żadne opowiadanie nie wydaje mi się niedokończone, choć możliwe, że Murakami pozostawił też pole do popisu dla naszej wyobraźni... Prz...
Książka bardzo mi się podobała. Ciekawa wizja piekła oraz jego mieszkańców. Główna bohaterka jest sympatyczna i normalna, nie przesadzona w żadną stronę i to mi się podoba:) Azazel jako główny intrygant jest momentami straszny, ale jeszcze częściej komiczny - to chyba moja ulubiona postać;) Nie spodziewałam się po tej powieści takiej dawki humoru.....
Książka była całkiem fajna, ale film nakręcony na jej motywach podobał mi się bardziej. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz - czy postać Mirandy nie była aby ździebko przesadzona... Pani Weisberger także pracowała w czasopiśmie poświęconym modzie, zastanawiam się więc, czy aby nie opisała swoich przejść z szefową;)
Zwykle nie jestem przekonana do lektur szkolnych, ale ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Przeczytałam całą i to z przyjemnością. Pewnie jeszcze do niej wrócę - w końcu posiadam ją w swojej biblioteczce:)
Właśnie zaczęłam czytać drugi tom - ciekawa jestem, jak potoczą się losy Ezergila, Alony, no i Aloszy, oczywiście... Nie przypuszczałam, że akcja może się tak skomplikować. Pozostaje trzymać kciuki za bohaterów:)
Tytuł jest ciekawy i nie zniechęciła mnie nawet ta pierwszoosobowa narracja, za którą ogólnie nie przepadam... Widać, trzeba to zrobić umiejętnie;) Książkę dobrze się czyta, jest zabawna, ale i skłania do przemyśleń. Nic nie jest tutaj napisane na siłę.
Bardzo lubię tę książkę i mam pewnego rodzaju słabość do Wolanda;) Oraz do Behemota, oczywiście:) Cieszę się, że nie była to lektura obowiązkowa w mojej szkole, bo dzięki podejściu polonistki na pewno zniechęciłabym się od razu do "Mistrza i Małgorzaty"...