Przekonywali mnie długo do jej przeczytania, a gdy zaczęłam nie mogłam się oderwać. Po zakończeniu 47 tomu, czułam się jakby mnie wyrwali z innego świata i nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Nadal łapię się na tym, że często wracam do jakiejś sceny myślami. Moimi zdecydowanymi ulubieńcami byli Villemo i Dominik. Po prostu trafili mnie prosto w serce...
Końcówki tych książek te relacje Ani z Gilbertem są po prostu bezcenne. Chyba najlepiej pamiętam właśnie to z tych książek i cudownie oddaną atmosferę.
Nie zgodzę się. Owszem In death jest najlepszą serią, ale są inne książki, w których nie brakuje akcji i polotu. Wszystkie trylogie są super. Trylogia Kręgu, Znak Siedmiu, Wyspa Trzech sióstr. Są również książki z wątkiem kryminalnym jak na przykład Mroczne Tajemnice, Czarne Wzgórza, czy Lasy w płomieniach. Jedna z najnowszych książek jest po prost...
Ciekawy tytuł i wielkie rozczarowanie. Opowiadania nie mają w sobie tego czegoś co porywa. Nr 1 jest fajne. Nr jest nudne i intrygujące równocześnie. A nr 3 to kompletna porażka.
W życiu na żadnej książce nie płakałam tak jak na tej. I już pewnie nie będę. Wiem tylko, że po śmierci Syriusza czułam się jakby wycieli serce tej książce. Ale ogólnie pomimo tego, że czasami drażni w książce jest dużo odjazdowych momentów.
Niesamowita, niespotykana, cudowna książka, opowiadająca wspaniałą, wzruszającą historię o problemach, powrotach i miłości. Obowiązkowa lektura dla fanów Nory!
Nie cierpię tej książki. Najnudniejsza książka jaką w życiu czytałam. Doczytałam ją do końca w nadziei, że w końcu zacznie się coś dziać i bardzo się zawiodłam. Czytałam ją chyba z trzy miesiące. Ta książka to kompletne dno. Już film jest lepszy... bo opowieść jest ciekawa, ale książka napisana jest koszmarnym stylem i językiem jak ze średniowiecza...