Prowadź swój pług przez kości umarłych recenzja

"Prowadź swój pług przez kości umarłych"

Autor: @miedzystronami ·3 minuty
2011-09-02
Skomentuj
2 Polubienia
Książka określana jako kryminał oczywiście nim nie jest, wiedziałam to od początku, nie oczekiwałam tu żadnego napięcia czy wartkiej akcji. Wątek tajemniczych morderstw jest ważny ale nie najważniejszy w powieści, nie jest dominujący. Bo obok niego pojawia się wiele innych, dzięki którym powieść zawiera w sobie elementy satyry czy powieści obyczajowej.

W małej wsi w okolicy Kotliny Kłodzkiej ginie Wielka Stopa – jeden z myśliwych. Wkrótce potem znalezione zostają zwłoki kolejnych trzech i cała sytuacja bardzo niepokoi miejscowych. Pani Janina Duszejko, nauczycielka, kiedyś sportowiec, samotnie mieszkająca w leśnej głuszy próbuje przekonać sąsiadów, że za śmiercią myśliwych stoją zwierzęta, mszczące się za śmierć swoich braci.

Janina Duszejko jest niezwykłą postacią. Jest w całym swoim zdziwaczeniu i wyobcowaniu postacią bardzo prawdziwą, szczerą, żyjącą w zgodzie z naturą, w zgodzie z samą sobą i sowimi potrzebami. Imponują mi tacy ludzie. Często właśnie można takich spotkać w górach, zaszywają się gdzieś, chcą odciąć się od świata, od cywilizacji i tworzą sobie swoje małe światy. Spotkałam takich kilku w swoich ukochanych górach – Bieszczadach.

Janina – kobieta jakże inna od innych ludzi jest dowodem na to, że bez cywilizacji można żyć. Jest ucieleśnieniem harmonii z przyrodą, z kosmosem i swoim wnętrzem.
Jest mądra, silna, głęboko przeżywająca i współczująca, a przez to nie zrozumiana przez innych prostych ludzi.

Owszem w niektórych momentach przesadzała. Tłumaczenie policji śmierci ofiar poprzez układ planet, gwiazd, czy też zemstę zwierząt wywoływało uśmiech na mojej twarzy i potęgowało uczucie (aczkolwiek pozytywne), że pani Duszejko jest przeuroczą zdewociałą momentami starszą Panią.

Powieść emanuje przesłaniem dotyczącym zwierząt, a mianowicie by ich nie zabijać. Janina jest zagorzałym obrońcą naszych mniejszych przyjaciół, wegetarianką dzielnie walczącą o to, by człowiek nie znęcał się nad zwierzętami, nie polował, nie jadł a traktował jak równie sobie istoty, które myślą i czują.
Autorka zdecydowanie atakuje katolicyzm i przestarzałe poglądy umiejscawiające człowieka w tradycji, iż zwierzę musi służyć człowiekowi i nie można tego zmienić. Ze zwierzę nie ma duszy a jeśli ktoś twierdzi inaczej - bluźni. Zgadzam się tu z autorką i dlatego kazanie księdza, który myśliwym przypisuje wielkie posłannictwo dbania o ziemię i współuczestniczenia w dziele stworzenia i decydowania o tym, czy zwierzę można zabić uważam za idiotyczne. Mnie samą poruszyło negatywnie. Myślę, że Tokarczuk chciała w tej powieści głośno nazwać pewne zjawiska, wyrazić swój gniew, dać może powód do refleksji nad losem tak bardzo od nas zależnych istot.

W powieści panuje niezwykła atmosfera. Same opisy górzystych okolic dają poczucie spokoju, ciszy i wywołują pragnienie, by tam pojechać, zobaczyć, poczuć to. Dużo jest przemyśleń na temat życia i śmierci, dużo rozmyślań na temat astrologii, której pasjonatką i znawczynią jest główna bohaterka.

O ile okładka mi się podoba, ilustracje wewnątrz książki są zbyt mroczne, drażniły mnie. Może miały oddać nastrój i charakter opisywanych wydarzeń, mi się nie podobały.

Nie jest to wielka powieść, wielka literatura. Niesie w sobie pewne przesłanie moralne, pewne prawdy uniwersalne, ale na pewno już wszystkim znane. Zestawienie dobra ze złem jest przesadzone i zbyt często podkreślane, na pewno wpisuje się w prowadzone aktualnie spory wegetarian i mięsożerców. Jednak powieść jest na pewno odskocznią od naszej codzienności, przeniesieniem w inny świat, źródłem wiedzy. Odbieram ją też jako osobistą wypowiedź autorki, która głównej bohaterce na pewno nadała wiele swoich cech.

„Często zastanawiam się, dlaczego podobają nam się ci, a nie tamci ludzie. I mam na ten temat swoją Teorię. Istnieje mianowicie pewien idealny harmonijny kształt, do którego instynktownie dąży nasze własne ciało. Wybieramy w innych te cechy, które mogłyby dopełnić ten ideał.”
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Prowadź swój pług przez kości umarłych
12 wydań
Prowadź swój pług przez kości umarłych
Olga Tokarczuk
7.9/10

Nowa powieść Olgi Tokarczuk! Thriller moralny, który do ostatniej strony trzyma w napięciu. Akcja rozgrywa się w Kotlinie Kłodzkiej. Główną bohaterką jest Janina Duszejko - kiedyś inżynier mostów, ...

Komentarze
Prowadź swój pług przez kości umarłych
12 wydań
Prowadź swój pług przez kości umarłych
Olga Tokarczuk
7.9/10
Nowa powieść Olgi Tokarczuk! Thriller moralny, który do ostatniej strony trzyma w napięciu. Akcja rozgrywa się w Kotlinie Kłodzkiej. Główną bohaterką jest Janina Duszejko - kiedyś inżynier mostów, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Kobieta, która widzi inaczej niż inni” tak zacytowanym nagłówkiem chciałbym zacząć opis powieści kryminalno-filozoficznej, to kolejna z przeczytanych książek Olgi Tokarczuk, której twórczość mnie za...

@arcadio @arcadio

[[Zimą piękna Kotlina Kłodzka jest miejscem mało przyjaznym i opustoszałym. Wsród nielicznych mieszkańców pozostała Janina Duszejko - miłośniczka astrologii, która w wolnych chwilach dogląda domów ni...

@guzemilia2 @guzemilia2

Pozostałe recenzje @miedzystronami

Sztuka wskrzeszania
Sztuka wskrzeszania

Przenieśmy się na chwilę w lata 40-te XX wieku na chilijską pustynię i do małych chilijskich miasteczek, gdzie ludzie w euforii i prawie ekstazie oczekują na odwiedziny p...

Recenzja książki Sztuka wskrzeszania
Światła września
Światła września

Powieścią Światła września zakończyłam swoją przygodę z trylogią Carlosa Ruiza Zafona. Po raz kolejny w jego świecie czułam się doskonale, dałam się pochłonąć magii, poz...

Recenzja książki Światła września

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl