Herbata jest dobra w wielu sytuacjach,ale na prawdziwe kłopoty, takie przez duże K na pewno nie pomoże.Tak więc jestem przeciw! Jestem miłośniczką herbaty,ale jednocześnie osobą przejmującą się wieloma sprawami, nie udało mi się zapomnieć ani na chwilę o problemach przy nawet najpyszniejszej herbacie w najpiękniejszej filizance. Herbata herbatą, a problem problemem:(
W sumie jestem ZA. Może herbata nie naprawi sytuacji, ale pozwoli się wyciszyć, odetchnąć i spojrzeć na sprawy z zupełnie innej perspektywy. Dzięki temu nie działamy w agonii, złości, tylko spokojnie, z opanowaniem. ;)
Połowicznie ZA, ale raczej PRZECIW! (To o cytacie sprzed siedmiu dni)
Pamiętam prawie każdą książkę, gniot i perłę, którą czytałem i miały one dla mnie ogromne znaczenie. Z ludźmi odwrotnie - o większości zapomniałem, nie zależy mi na nich a pojęcie "znajomi" to dla mnie niepotrzebna abstrakcja.
Stojąc przed wyborem: książka-człowiek, z całą odpowiedzialnością wybieram książkę.
Jeśli chodzi o herbatę to oczywiście ZA. Nie ma nic lepszego od filiżanki dobrego czaju, szczególnie smakowego zielonego. MMMMMmmmm...
Przeciw. Niestety herbata nie pomaga w zapominaniu o problemach. Kiedy spotykają mnie naprawdę przykre i poważne kłopoty, nawet nie myślę o herbacie, koncentruję się raczej na znalezieniu wyjścia z trudnej sytuacji.
Oczywiście, że za. My, maniacy książek czytamy wiele powieści. Wiadomo, jedne lepsze,drugie gorsze. Jednak, to tylko te "perełki" zostają nam na długo w pamięci...Zupełnie jak ludzie. Pozdrawiam :)
Ciekawy temat *przykleja order "100% lansu" autorce tematu*.
Co do cytatu Woltera - raczej PRZECIW. Pamiętam raczej wszystkie książki, które czytałam, jak i poznanych ludzi. Myślę, że każda znajomość, zarówno z książką jak i z człowiekiem, przyczynia się w mniejszym, bądź większym stopniu do kształtowania/odkrywania własnego "ja" - lecz (zwykle) ludzie nie potrafią zawładnąć moją wyobraźnią i uczuciami jak dobra lektura; niewielu z nich jest naprawdę ważnych.
Co do dylematu herbaty - PRZECIW. Chyba, że herbata jest synonimem nawiązania kontaktu z drugim człowiekiem i rozmowy - wtedy kwestia się odwraca. Tak nawiasem, na trudne sprawy polecam wysiłek fizyczny. ;)
Przeciw. Mimo iż kubek gorącej herbaty jest nieodłącznym elementem wystroju mojego pokoju i bardzo często daje mi poczucie swojego rodzaju spokoju, pozwala się zrelaksować i spokojnie pomyśleć to zdarzają się problemy, których herbata nie zlikwiduje. A szkoda...
Hm, trudny wybór. ZA, bo herbata niby i dobra na wszystko, ale PRZECIW bo to nie przyjaciel/psycholog, który może pomóc nam rozwiązać problemy. Okej, daje ukojenie, ale pijąc herbatę zostajemy sami ze swoimi myślami, co nie zawsze się dobrze kończy. Można by tu gdybać, ale i tak jest ZA i PRZECIW.
A gdybym miała 2 sekundy na odpowiedź, powiedziałabym ZA.
Oczywiście ZA. Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Bez białych kartek z czarnymi literami, "byłbym niczym." Sama przyjemność czytania, oczywiście bezcenna. :)
ZA! Książki i czytanie to jak najbardziej jest cud ludzkiej cywilizacji! I oczywiście jeden z najważniejszych. To dzięki mim potrafimy obiektywnie myśleć, nie jesteśmy zacofani, kształtujemy swoją kulturę, poznajemy sztukę, dbamy o język, pobudzamy wyobraźnię... Mogłabym tak dalej i dalej... Tak, to cud!
Przeciw. Absolutnie nie zgadzam się z tym cytatem, bo oprócz książek w moim życiu jest też rodzina, która miała znaczący wpływ na kształtowanie mojego charaktery, są również przyjaciele i doświadczenia, które w ten czy inny sposób były inspirujące i dały blasku mojemu wewnętrznemu światełku :)
A ja jestem za. Czytam od dzieciństwa najróżniejsze książki od beletrystyki po poradniki duchowe, o podręcznikach nie wspominając, dlatego wszystko co we mnie dobre zawdzięczam książkom, ale oczywiście nie tylko im.
Ani za ani przeciw - tutaj nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi . Wszystko co dobre na pewno nie , ponieważ wielki wpływ mieli rodzice i im zawdzięczam wiele tych dobrych cech .Nie mogę opowiedzieć się też kategorycznie przeciw - ponieważ od kiedy nauczyłam się czytać ,książki odgrywają bardzo ważną rolę w moim życiu , wniosły wiele dobrego i miały bardzo duży wpływ na to kim jestem dzisiaj.
Przeciw. Książki są bardzo ważne w moim życiu, ale o wiele ważniejsza jest moja rodzina. Myślę, że to co jest we mnie dobre to nie zasługa przeczytanych książek, ale ludzi, których spotkałam i spotkam na swej drodze. Książki kształtują człowieka, jednak w znacznie mniejszym stopniu niż stwierdza cytat.
Raczej przeciw. Ksiazki przykladaja sie do krztaltowania sie naszaj osobowosci, ale musi byc ktos kto te ksiazki nam wskazal, czyli rodzina. To rodzina, przyjaciele, nauczyciele krztalca osobowosc w najwiekszym procencie... Chcialam dodac cos jeszcze ale zgubilam mysl ;D