Oj widuję ja takich kolarzy dość często, i nie mogę wyjść z podziwu, że oni są tak pewni siebie, żeby po mimo często zaawansowanej ciąży spożywczej, wbijać się w te trykociki i getry :D
@jatymyoni, na wszelki wypadek weź sobie parę nawet w drogę na tamten świat. Bo to nigdy nie wiadomo, jakie będą kolejki i w ogóle. ;-) Ale oczywiście życzę Ci jeszcze co najmniej stu lat w zdrowiu. :)