Gaiman ma talent do tworzenia całego świata w ledwie kilku słowach, do tego świetnie buduje nastrój i klimat historii i gdyby w tym zbiorze ograniczył się jedynie do prozy, wszystko byłoby super, jednak spora część tych tekstów to wiersze (poematy?), które zupełnie nie przypadły mi do gustu, jeszcze inne to erotyki (których również nie jestem fanem), tym niemniej polecam, szczególnie pierwsze opowiadania i te o Lucyferze i scenarzyście w Hollywood.