Opinia na temat książki Gwiazdozbiór Psa

@Mackowy @Mackowy · 2019-11-21 07:47:16
Przeczytane ebook
Na pierwszy rzut oka "Gwiazdozbiór psa" to typowe post - apo. Mamy epidemię grypy dziesiątkującą ludzką populację (w miejsce grypy możecie sobie wstawić dowolnego wirusa, czy nawet wojnę atomową - bez znaczenia dla akcji), mamy ocalałych walczących o przetrwanie w niegościnnym nowym świecie, człowiek człowiekowi wilkiem i tak dalej ... Co w takim razie wyróżnia tą powieść na tle innych, podobnych i sprawia, że warto po nią sięgnąć? Zdecydowanie forma i detale, które wynoszą ją ponad przeciętność podobnych, zgranych motywów, od dziesiątków lat goszczących w popkulturze.

Akcja zaczyna się 9 lat po wybuchu epidemii. Dwaj panowie i pies, wspólnie zamieszkujący małe lotnisko, starają się przetrwać, przy czym nazwać ich związek szorstkim byłoby zbyt delikatnym określeniem, bo różnią się jak dzień i noc. Hig delikatny, wrażliwy - na pierwszy rzut oka nie powinien dać sobie rady w nowym świecie, ma coś co daje mu przewagę - jest pilotem, ma samolot i wielki zapas paliwa. Bangley to szorstki twardziel, nie waha się pociągnąć za spust gdy sytuacja tego wymaga - czerpie przyjemność z warunków w jakich przyszło mu żyć - preppers doskonały. Świat mężczyzn ogranicza się do lotniska oraz nieba w zasięgu baku niewielkiego samolotu Higa i z czasem robi się dla nich za ciasny.
Hig. Hig jest narratorem opowieści, właściwie akcja to coś w rodzaju strumienia świadomości głównego bohatera - świat przedstawiony dostajemy przefiltrowany przez jego wrażliwość i wspomnienia (wiele nawiązań do amerykańskiej kultury), czasami nie wiemy czy to co nam aktualnie opisuje ma miejsce w rzeczywistości, czy jest tylko projekcją jego zmęczonego samotnością mózgu. I właśnie ta forma jest największą zaletą, a zarazem zmorą książki, nadaje jej głębi i mocno psychologicznego wymiaru - mamy całą duszę bohatera jak na dłoni, praktycznie z niego czytamy. Nie jest to jednak jakiś pseudoartystyczny - poetycki eksperyment z formą, chociaż chwilami rozwlekłe opisy świadomości Higa bywały męczące - mocno sentymentalne i nostalgiczne.

Drugim najmocniejszym punktem powieści są detale. Można to opisać w trzech kluczowych słowach i sumie na tym poprzestanę: broń, samoloty, realizm.

"Gwiazdozbiór psa" to coś więcej niż literatura gatunkowa, gdyby nie cały post-apokaliptyczny anturaż, którym uraczył nas Heller powiedziałbym, że to powieść psychologiczna z elementami westernu, i domieszką "Marsjanina" Andego Weira (cierpkie poczucie humoru, monologi wewnętrzne, wyobcowanie, nostalgia) - przygodowa wyprawa w głąb jaźni.
Ocena:
Data przeczytania: 2019-02-04
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Gwiazdozbiór Psa
Gwiazdozbiór Psa
Peter Heller
8.8/10

Hig przeżył epidemię grypy, która niemal doszczętnie wytrzebiła ludzkość. On sam stracił żonę i przyjaciół. Teraz mieszka w hangarze na małym opuszczonym lotnisku wraz z psem i jedynym sąsiadem – miz...

Komentarze

Pozostałe opinie

Na początku drażnił mnie styl i interpunkcja, dziwne zdania, ale potem to staje się nieodłączną częścią książki. Przejmująca, klimat końca człowieka i człowieczeństwa.

@julazadra@julazadra

Jako, że książka nie taka nowa i ma już swoje dłuuugie recenzje ;) nie będę streszczał jej treści (zresztą i tak bym tego nie zrobił, bo nie lubię ;) ) Swoje refleksje chciałem zacząć od łyżeczki dzie...

@odra@odra

Mnie interpunkcja drażniła przez cały czas i po prostu nie jestem w stanie zrozumieć celu takiego zabiegu. Mimo to jednak mi się podobało, chociaż odkryłam to dopiero po przekroczeniu mniej więcej poł...

@coconut@coconut

Na razie nie wiem co mam o niej myśleć.

@coolmamma@coolmamma
© 2007 - 2024 nakanapie.pl