Z ciekawostek powiem wam, że pisarz owe dzieło kreślił na każdej kartce, jaka mu się nawinęła pod ręką. Nie ważne czy różniły się wielkością, czy grubością. Dla niego pomysł chwili był wtedy, kiedy tylko przychodziła do niego wena twórcza, bez względu na miejsce gdzie się znajdował. Dlatego też numerował strony, by ktokolwiek później ją znajdzie mógł się w tym wszystkim połapać. To tylko jedna z ciekawostek na jego temat, a uwierzcie mi, że jest ich o wiele więcej:-)
W części pierwszej sam autor nam się przedstawia, byśmy poznali go nie tylko od wewnątrz, ale i zewnątrz łącznie z rozpisem na rodzinę. Tam również poznamy ważny dla niego cytat:
,,Jak długo istnieje klasa niższa- należę do niej. Jak długo istnieje element przestępczy- wywodzę się z niego. Jak długo choćby jedna dusza przebywa w więzieniu- nie jestem wolny".
Posądzam tego człowieka o duszę szczerego mężczyzny z przywodzeniem na myśl najlepszego dziadka, który nawet pisząc tą książkę uważał na słowa, by czasem nie wstawić tu żadnego brzydkiego słowa. Niby stara się opowiadać ją składnie, jednak faktycznie widać, że jest ona poskładana z małych skrawków, cytatów i wszystkich innych rzeczy, które akurat przyszły mu do głowy. To taka historia, która mimo wielu wstawników i tak po pewnym czasie daje obraz całości. I to bardzo pięknej całości.
Bywa, że jego zdania niemal trwają w nieskończoność, jakby pisał je na wdechu i zapomniał o wydechu, lub gdyby bał się, że po przecinku całkiem ule...