"– Jeśli ja jestem diabłem, to w takim razie, kim jesteś ty?"😇
Moja relacja z komediami jest taka słodko-gorzka, kiedy widzę jakąś zapowiedź, to jednak często mam obawy. Kilka razy się zraziłam, bo moim zdaniem, bardzo łatwo jest przesadzić i zamiast komedii, z książki wychodzi jakąś krindżowa karykatura.
Dlatego tak bardzo ulżyło mi, kiedy zaczęłam "I kto tu jest diabłem?" i okazało się, że w tym przypadku moje obawy totalnie się nie sprawdziły! Z drugiej strony mogłam się tego spodziewać, bo uwielbiam książki autorki i ewidentnie mamy podobne poczucie humoru. 😁
A o czym jest cała historia?
Erin to młoda architektka, pracująca w firmie ojca, który w końcu zlecił jej duży projekt. Tak duży, że inwestor postanowił rozdzielić go na dwie firmy i Erin będzie zmuszona do współpracy ze swoim byłym szefem.
Hudson kilka lat wcześniej zmienił jej życie w piekło, ale tym razem dziewczyna się nie da. A właściwie, może ich role się odwrócą?😉
Poza zupełnie niewinnymi i tymi bardziej uporczywymi żarcikami, między tą dwójką nawiąże się jakaś nić porozumienia oraz... pożądania, któremu nie sposób będzie się oprzeć. 😊
Czy jednak to wystarczy, aby zakopać topór wojenny, zapomnieć o przeszłości i razem zmierzyć się z prawdziwymi przeszkodami?🤔
"Gdzieś tam w środku wiedziałam, że to nie najlepszy pomysł, ale gdy dłonie Hudsona zaczęły sunąć po moim ciele, zdrowy rozsądek pomachał mi ręką i wyszedł, trzaskając drzwiami. Skurwiel nie obiecał nawet, że kiedyś wróci."
Ostrzegam, ta książka tak wciąga, że nie da się jej nie przeczytać na raz. 😁 Idealna, lekka, zabawna lektura z wartką akcją, naprawdę dobrym humorem, ale też kilkoma plot twistami, kilkoma bardziej wzruszającymi momentami i całkiem życiowymi problemami.
Ciekawa fabuła, lubię wątki o architekturze, a tu w dodatku wszystko osadzone było w pięknym Chicago, do którego Iga umiejętnie nas przeniosła, choć wcale nie było tu nudnych opisów!😊
Uwielbiam bohaterki tworzone przez autorkę i Erin też zdecydowanie polubiłam! Charakter, żywiołowość, energia połączone z ambicją, pracowitością i wrażliwością to cechy, którym nawet taki (z pozoru) sztywny, nudny i poważny Hudson nie mógłby oprzeć.😁
Najbardziej spodobały mi się rozdziały właśnie z jego punktu widzenia, cudownie było zobaczyć Erin jego oczami. Zobaczcie sami!😊
"– Ktoś ci już mówił, że masz nie po kolei w głowie? – zapytałem, delektując się zapachem tej kobiety. – Po kim jesteś taką jędzą? Twoi rodzice wydają się bardzo sympatyczni.
Erin rozchyliła usta i krótko mnie pocałowała, a następnie uśmiechnęła się moim ulubionym złośliwym uśmiechem i odpowiedziała:
– Produkt z defektem. Jak większość środkowych dzieci."
Bardzo chciałabym zobaczyć ekranizację tej książki! Myślę, że byłaby idealna, bo ma w sobie wszystko, co dobra komedia romantyczna powinna mieć: humor, charakternych bohaterów, kilka plot twistów, dziwnych ex-partnerów (😁), a to wszystko w jakiejś fajnej scenerii, np. wśród chicagowskich kaczek (czy tam gęsi).😁
Bardzo polecam na poprawę humoru, na oderwanie się od rzeczywistości czy jakichś ciężkich gatunków.
Nie polecam podczas lub przed lotem samolotem.😉
8/10🩵