Iwona, to ciąg dalszy Gombrowiczowskiego zmagania się z formą i zapowiedź tego, co czeka nas w Ferdydurke.
Tytułowa bohaterka — anemiczna i nieatrakcyjna dziewczyna — zostaje wciągnięta w sam środek dworskiej farsy. O jej rękę prosi książę Filip, który w ten sposób buntuje się przeciwko przyjętym konwenansom. Od tej chwili wszystko zmierza do tragedii — Iwona nie chce się podporządkować i brać udziału w grze, którą usiłuje jej narzucić nowe środowisko. Sama jej obecność szybko staje się nieznośna nawet dla księcia, a przez swoją postawę, która wymyka się obowiązującej formie, nieświadomie obnaża wszystkie grzeszki i wady dotychczas skrzętnie ukrywane przez królewskie otoczenie.