Jego banan

Penelope Bloom
6.3 /10
Ocena 6.3 na 10 możliwych
Na podstawie 60 ocen kanapowiczów
Jego banan
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.3 /10
Ocena 6.3 na 10 możliwych
Na podstawie 60 ocen kanapowiczów

Opis

Mój szef lubi jasne zasady, jednej z nich nikt nie śmie złamać…
Chodzi o jego banana.
Poważnie. Facet jest uzależniony od potasu.
Oczywiście, to ja po niego nieopatrznie sięgnęłam.
Technicznie rzecz ujmując, wsadziłam go sobie do ust.
Co więcej przeżułam… a nawet połknęłam.
Taaak, wiem. Niedobra, niedobra dziewczynka.
I wtedy go zobaczyłam. Wierzcie mi lub nie, ale to, że właśnie dławiłam się jego bananem, raczej nie zrobiło na nim najlepszego wrażenia.

Zacznijmy jednak od początku. Zanim miałam czelność sięgnąć po należącego do milionera banana, dostałam swoje pierwsze ważne zlecenie jako reporterka. I wyjątkowo nie było to jak zwykle byle jakie zadanie, wyskrobki z dna garnka, których nikt nie chciał. Nic w stylu przepytywania śmieciarza o jego ulubione rejony miasta, czy pisania o wielkiej wadze zbierania psich kup z trawników i placów.

Nie. Nic z powyższych, dziękuję bardzo.
To był prawdziwy przełom w mojej karierze. Szansa, by udowodnić, że nie jestem żadną nieudolną, niezdarną, przyciągającą pecha, chodzącą katastrofą. Wchodziłam w środowisko biznesowe – miałam zinfiltrować Galleon Enterprises, by potwierdzić zarzuty o korupcję.

Tu wchodzi podkład muzyczny z Jamesa Bonda.

Wreszcie byłam na właściwym miejscu. Jedyne, co musiałam zrobić, to zdobyć posadę stażystki i zdemaskować Bruce’a Chambersona.

Starając się nie zwracać uwagi na to, że facet wygląda jak wyrzeźbiony w płynnym kobiecym pożądaniu, a inni mężczyźni po prostu muszą przy nim kwestionować swoją seksualność. To się musiało udać. Bez żadnych katastrof. Zero fuszerki. Weź się w garść, skup się! – na mniej niż godzinkę.

Przenieśmy się teraz do sali konferencyjnej. To tutaj znajdziecie mnie przed tą doniosłą, kluczową dla mojej kariery rozmową. Z bananem w dłoni. Podpisanym JEGO imieniem. Już za chwilkę on pojawi się w drzwiach i zobaczy mnie ze zdradzieckim żółtym dowodem mojej winy. A kilka sekund później zdecyduje się… mnie zatrudnić.

Tak, wiem. Ja też nie uznałam tego za dobry znak.
Data wydania: 2019-03-13
ISBN: 978-83-8125-374-1, 9788381253741
Wydawnictwo: Albatros
Cykl: Objects of Attraction, tom 1
Stron: 256
dodana przez: Anuszka

Autor

Penelope Bloom Penelope Bloom Pisarka amerykańska. Uznanie czytelników zapewniło jej miejsce na liście bestsellerów USA Today oraz w pierwszej dziesiątce najlepiej się sprzedających autorów Amazona. Kocha pisać o takich romansach, które sama chciałaby przeżyć. Podobają jej się m...

Pozostałe książki:

Jego banan Jego babeczka Jej wisienki Jego przesyłka Jej sekret Jej ogródek Jej sekret One Frosty Pucking Meet Cute
Wszystkie książki Penelope Bloom

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

banan na twarzy ;)

4.11.2019

Jego banan. Tak bardzo dwuznaczny tytuł. Czego można się tu spodziewać? Pewnie same dwuznaczne i głupie teksty, słabe żarty? Warto po nią w ogóle sięgać? Warto! :) Ta książka, to przede wszystkim dobra zabawa! Uśmiech przyklejony do twarzy i wymykające się chichoty. Ona i on. Natasha i Bruce. Przeciwieństwa tak bardzo! Ona totalnie roztrzepana.... Recenzja książki Jego banan

@Angel@Angel × 5

Bananowa komedia

12.11.2019

"Jej pierwszym błędem było sięgnięcie po jego banana, ale on popełnił błąd znacznie gorszy : nie powinien był myśleć, że jest w stanie się jej oprzeć..." Ona - ofiara losu, która potrafi potknąć się o własne nogi na prostej drodze. Dziennikarka o niespełnionych ambicjach. On - chodzący ideał, człowiek sukcesu, perfekcjonista i pedancik. Szef fir... Recenzja książki Jego banan

@justus228@justus228 × 2

Penelope Bloom "Jego banan"

25.06.2019

Oj potrzebowałam odmóżdżenia. A ta książka cudownie umiliła mi kilka godzin i tym samym dała zapomnieć na chwilę o rzeczywistości. ;) Natasha - roztargniona i wiecznie spóźniająca się dziennikarka. Jest chodzącą katastrofą przyciągającą kłopoty na każdym kroku. Ale jest dobra w tym co robi i ma głowę na karku w świecie biznesu. Bruce - prowadzi f... Recenzja książki Jego banan

× 1

lekka nowelka

17.12.2019

Po tę książkę sięgnęłam z powodu intrygującego tytułu. Znany już mi schemat; on nieziemsko przystojny, z boskim ciałem, a ona piękna, wysportowana i niezdarna. Natasha dostaje za zlecenie zatrudnienie się w firmie Bruce’a by napisać reportaż o jego machlojkach finansowych. Oczywiście w wykonaniu tej dziewczyny nic nie jest łatwe, zjada banana nale... Recenzja książki Jego banan

@Patriseria@Patriseria × 1

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Jagrys
2019-10-30
5 /10
Przeczytane ebook

Największe pozytywne zaskoczenie ostatnich kilku miesięcy.
Dwuznaczny tytuł sugeruje jakieś niedorzeczne para-erotyczne coś, równie lotne co wiadro węgla, z akcją najbardziej rozwijającą się w parterze.
Założenie błędne i całkowicie niesłuszne.
"Jego banan" to wdzięczna, dość zabawna historia pewnej love-story, której zaczątkiem był, cóż... banan. Oflagowany, z atestem i pieczątką. Myk w tym, że nie każdy potrafi uszanować świętość. I tym sposobem jest o czym/o kim poczytać.
W tym miejscu chcę podziękować Sol. Gdyby nie jej opinia - ominęłabym książkę Bloom szerokim łukiem. Zatem, jeszcze raz: Dziękuję.
Książka nie jest jakoś specjalnie odkrywcza. Bloom mocno bazuje na ogranych schematach, ale trzeba przyznać, że robi to z wdziękiem. Jest cokolwiek wtórnie, ale też dość zabawnie. Lekki styl, ironiczne pióro i pokrętne poczucie humoru Bloom sprawia, że o perypetiach pseudo-stażystki ze spersonalizowanym bananem bossa czyta się bardzo przyjemnie. Ubawiłam się. "Jego banan" to wciągający umilacz, sposób na relaks i udany wieczór z książką.

× 4 | link |
@Almaranth
2019-07-30
7 /10
Przeczytane

Zwykle nie sięgam po tego typu książki, wolę jednak fantastykę, ale wiecie lato, słońce to każdy może się skusić na banana. Nawet ja.
I co z tym bananem? Prawdę mówiąc nawet mi się spodobało. Lekka, łatwa, przyjemna komedia romantyczna. Główna bohaterka jest tak komicznie nieporadna, że nie da jej się nie lubić. Taka trochę bardziej pokręcona Bridget Jones. To jest na plus.
Prawdę mówiąc jedyne czego mogę się doczepić i co mnie raziło to określenia użyte w książce typu "cipka", "fiut", "kutas". Nie bierzcie mnie za jakąś zbulwersowaną zakonnicę, ale myślę, że są inne jakieś bardziej finezyjne określenia, które bardziej pasowałby do lekkiego języka używanego w książce. Może to moje subiektywne odczucie, ale nie często mam doczynienia z erotykami.
Jak już pisałam, fajna, lekka komedia romantyczna także polecam serdecznie!

× 2 | link |
@Bookmaania
2020-01-24
6 /10
Przeczytane Wydawnictwo Albatros Moja biblioteczka

Wszystko zaczyna się od zjedzonego banana. 

Na początku żadne z nich, nie okazuje do siebie ani trochę sympatii. Bruce zatrudnia Natashe tylko dlatego, aby jej uprzykrzać życie jako stażystki. Dziewczyna mimo wszystkich zniechęceń, nie poddaje się i trwa w zleceniu jakie otrzymała od swojego szefa, gdyż jest dziennikarką. Musi znaleźć jakieś haki na Bruca, jednak z czasem.. Wszystko się zmienia. Mimo swoich negatywnych emocji do siebie, druga część ich podświadomości przyciąga ich jak magnez. Zaczyna się wszystko od małych rzeczy, a rozwija się później nawet nie wiadomo kiedy. 

Lekka książka na kilka godzin, erotyk ale nie przesadzony, z poczuciem humoru, gdzie bohaterka ma życiowego pecha. Nie każdemu może podejść, ale polecam na oderwanie się od „cieższej” literatury. 

× 2 | link |
@zaczytany.bebenek
@zaczytany.bebenek
2020-09-08
6 /10
Przeczytane

Książka "Jego banan" zaintrygowała mnie swoim opisem. Potem zaczeła się licznie pojawiać na instagramowych kontach. Gdy zobaczyłam, że na instagramie będzie booktour z udziałem tej książki stwierdziłam, że się skuszę. Muszę przyznać, że ksiażka zaskoczyła mnie pozytywnie. Nie zgadzam się z opiniami, że to książka pokroju Greya. Fakt są tam sceny erotyczne, ale nie są tak dosadne, jest ich zdecydowanie mniej, a poza tym sama fabuła jest zabawna. Dowcipne podteksty, cięte riposty i romans z bananem w tle :) przyjemna, lekka lektura na wakacje :)
Książka pisana jest w perspektywy Bruce'a który jest stanowczy i zdecydowany, nie uznaje kompromisów oraz Natashy która jest ciamajdą i niezdarą z łatwością wpadającą w kłopoty.
Schemat chyba podobny jak w innych książkach.
On bogaty, przystojny i wpływowy. Ona niezdarna, piękna i wysportowana.
Natasha jest dziennikarką i jej nowym "projektem" jest znalezienie kompromitujących informacji na temat właściciela firmy - Bruce'a. W tym celu zatrudnia się jako jego stażystka, ale już pierwszego dnia zalicza wpadkę - zjada jego banana, którego ten spożywa codziennie w ramach drugiego śniadania. Ta sytuacja tak denerwuje Bruce'a, że postanawia zatrudnić Natashę. Od tej pory dziewczyna jest na jego każde zawołanie, ale nie dostaje za to wynagrodzenia. Bruce jest zaintrygowany nową stażystką i sam nie poznaje tego jak się wobec niej zachowuje. Natasha z kolei nie robi kompletnie nic, aby wykonać swoje zlecenie. W końcu, czego...

× 1 | link |
@wiedzma.sol
@wiedzma.sol
2019-12-14
6 /10
Przeczytane Wyzwanie 52 książki w 2019 Mam na półce II

Tytuł i okładka kazały mi spodziewać się jakiegoś erotyka o fabule klasy B, jak nie C, z masą scen łóżkowo-miętoszących i generalnie niczym wybitnym.
I jakże mylne mogą być oceny na podstawie okładki i wyobrażeń ;)

I powiem Wam, że ten tytuł ma sens. Banan ogrywa w tej historii ogromną rolę, niewinną podkreślam, ale niemal kluczową. Ten owoc przewija się nie raz i nie dwa i ma znaczenie. Także, nie ma co się śmiać z głupich pomysłów autorki, całkiem celnie zatytułowała swoją opowieść :P

To krótka opowieść o miłości rodzącej się z nienawiści i w 'bólach' złośliwości.
Przyciąganie dwóch różnych charakterów, będących jak ogień i woda, jak dwa bieguny magnesu, jak dwie strony jednej monety. Tak rożne a jednocześnie pasujące do siebie.
On dla niej wszedł w chaos, ona dla niego chaos mogłaby opanować. A warto podkreślić, że on to gość który dzień planował co do minuty. Zero spontanu, zero pójścia na żywioł. Ona - dziewczyna bomba, pech na dwóch nogach i chodząca katastrofa.
A do tego romans biurowy oparty na relacji szef - stażystka ;)

Ale nie spodziewajcie się nie wiadomo czego. Początek zapowiada nieziemski ubaw i faktycznie najpierw śmiałam się tak że się mało nie popłakałam. Ale potem akcja wskoczyła na klasyczne tory historii miłosnej, na szczęście z masą chemii a bez nadmiernego tarzania się po powierzchniach płaskich.

Jeśli macie wolny wieczór, albo w ogóle, jakąś godzinkę w dowolnej porze, oraz ochotę na coś lekkiego, pro...

× 1 | link |
@PonuryDziadyga
@PonuryDziadyga
2021-12-26
4 /10
Przeczytane 2019

W kwestii wyjaśnienia: wygrałem tę książkę w czytelniczym konkursie- a i to tylko dlatego, że mi temat siadł. Nie jestem fanem takiej literatury, wręcz przeciwnie- stąd i katastrofalna ocena. Ale pan kurier przyniósł, więc wypadało przeczytać, nim upchnę po cichu tę szmirę do regału od bookcrossingu, który znajduje się w miejscowej bibliotece.
"Fabuła" jest nielicho naiwna, prosta jak koreański wartownik. Tu się absolutnie nic nie dzieje, a i bohaterowie jak odbici od kalki tysięcy im podobnych wcześniej.
Autorka próbuje ratować to coś powtarzaniem w kółko dowcipasów nawiązujących do tytułu i męskich zwisów, co było tak wyrafinowane, jak naplucie komuś na buty.
Nie rozumiem jak można czerpać radochę z czytania czegoś takiego. Chyba, że ktoś wilgotnieje lub sztywnieje czytając sceny seksu pomiędzy zjawiskową "prawie dziewicą", a stereotypowym Herosem z Romansów. Kij z tym, że to chamski psychopata, ale przystojny i dodatkowo śpiący na szmalu.
Od teraz będę się trzymał z daleka od tego gatunku. Spróbowałem, pośmiałem się z niedowierzaniem, wystarczy.

× 1 | link |
@Nina
2019-10-31
6 /10
Przeczytane E-book 2019

ALE NUMER! PRZECZYTAŁAM TO! I wiecie co? Bawiłam się świetnie 😂To było takiem moje guilty pleasure i wcale się tego nie wstydzę, co więcej nie wykluczam, że przeczytam kolejną część 😁
To było takie połączenie Pretty Woman z 50 Shades of Grey, na szczęście krótkie i treściwe, z bohaterami, których da się polubić, nie wulgarne, jednym słowem - fajna odskocznia.
Dziewczyny, bądźmy szczere, która z nas nie marzyła choć raz o takim romansie? O tym, żeby z Kopciuszka stać się księżniczką, o przystojnym i bogatym księciu, który uczyni nasze życie piękniejszym?

× 1 | link |
@Patriseria
@Patriseria
5 /10
Przeczytane
@paula1456
@paula1456
2020-06-06
9 /10
Przeczytane

Wiecie, jak to jest. W pracy szef czasem nie docenia, koleżanki powiedzą coś w ich mniemaniu żartobliwego, zaś klient dorzuci jeszcze swoje trzy grosze i wtedy macie po prostu ochotę wszystko roznieść, wybuchnąć i jakoś sobie ulżyć. W takich chwilach, aby nikt nie ucierpiał, sięgam po lekkie, zabawne i niekiedy o lekkim zabarwieniu książki. Taką właśnie jest “Jego banan”. Już sam opis rozbawił mnie do łez (czytanie, że główna bohaterka na oczach szefa ugryzła jego banana, przeżuła trochę, a następnie połknęła… No cóż, brzmi to bardzo dwuznacznie, a niekiedy lubię właśnie tego typu historie).
Natasha to dziewczyna zajmująca się dziennikarstwem. Niestety, ale szef jej nie docenia, daje same najgorsze zlecenia. Przychodzi jednak czas, w którym Natasha może się wykazać. Musi tylko postarać się wniknąć do firmy Galleon Enterprises, a następnie znaleźć mnóstwo haczyków na jej szefa, przystojnego i poważnego Bruce’a Chambersona.
Bruce jest mężczyzną po przejściach. Nie potrafi się po nich pozbierać i nikt go nigdy nie widział, żeby ten się śmiał czy chociaż uśmiechał. Do czasu, kiedy progu jego firmy nie przekracza Natasha, dziewczyna potrafiąca w każdej sytuacji zrobić coś nietaktownego (chociaż nie z własnej woli). Czy tych dwoje połączy głębsze uczucie? Czy to w ogóle możliwe?
Jakiś czas temu czytałam “Jego babeczkę”, czyli trzeci tom serii owocowej autorstwa Penelope Bloom. I wtedy byłam nieco rozczarowana, bowiem oczekiwałam sporo zabawnych sc...

| link |
@Ferante
2020-07-26
4 /10
Przeczytane

Historia wydawała mi się nieco absurdalna. Szef jednej z firm codziennie musi mieć dostarczonego idealnego banana. Zawsze jest on podpisany, aby nikt inny go nie zjadł. Kandydatka na stażystkę nic o tym nie wie i z przyjemnością sięgnęła po zakazany owoc. W tym momencie ich spojrzenia się spotkały... i tak zaczęła się ich wspólna historia... książka mnie nie zachwyciła, choć jej druga część wydaje mi się nieco lepsza. Może gdyby całość była utrzymana w takim kontekście to byłabym na tak. Tymczasem czegoś mi tutaj zabrakło...
—————————————————
#jegobanan #penelopebloom@wydawnictwoalbatros #booktour#terazczytam #romans #love#jesienneczytaniepl #czytamjesienią#jesieniara ...

| link |
@index.book
@index.book
2020-09-08
7 /10

”Jego banan” to historia przede wszystkim zabawna oraz romantyczna. Przez książkę się wręcz płynie, jest to krótka historia, bo zawiera lekko ponad 250 stron, dlatego myślę, że najbliższe dni spędzę z tą serią. O czym opowiada książka?

Natasha jak codzień podpada szefowi, ten w złości daje jej trudne zadanie jakim jest znalezienie haka na znanego biznesmena od spraw marketingu. Udając się do jego firmy ma być stażystą, ale wiadomo dzień zaczyna się jak zwykle fatalnie dla niej i je banana, jedyny posiłek Bruce’a na który on wyczekuje. W taki sposób zaczyna się cała akcja książki.
Polubiłam niezdarną Natashę oraz bardzo poważnego biznesmena Bruce’a. Książka w gruncie rzeczy nie jest przesiąknięta erotyzmem, nazwać ją erotykiem to dla mnie duży błąd, jak już to druga połowa czy końcówka jest odrobię pełna romantycznych lub erotycznych scen. Jednak jak wspomniałam na początku książka jest krótka, przez co większość czasu mamy tutaj taką relacje od nienawiści po coś więcej czy też mamy wątek szukania haka na Bruce’a. Pojawiają się bohaterowie, którzy dokładają się jakby nie patrzeć do historii. Pędząca akcja nie zwalnia przez co przeczytałam ją szybko, bo w pare godzin!

Najważniejsze na koniec, coś co powinniście wiedzieć, jeśli chcecie sięgnąć po ”jego banana” - że jest to momentami przewidywalna oraz banalna książka. Jednak to nie zmieniło mojego zdania i wszystko co powyżej napisałam jest jak najbardziej na plus, dlatego przymknę oko na niektóre rzec...

| link |
@syl_wia_88
@syl_wia_88
2020-02-18
7 /10
Przeczytane

Co można na jej temat powiedzieć... Hmm... Bohaterami są Natasha - dziennikarka, która wiecznie ma pecha i przyciąga nieszczęścia oraz Bruce - bogaty biznesman, który prowadzi dużą firmę marketingową. Perfekcyjny i dokładny jak robot 🙊🙊
°
°
Dziewczyna zdobywa pracę jako stażystka z firmie Bruce'a, ma zadanie do wykonania, znaleźć haki na faceta, i dowiedzieć się w jaki sposób dorobił się fortuny.
°
°
Między dwojgiem dochodzi do ciągłych spięć i potyczek słownych, głównie o "banana", którego dzień w dzień jada Bruce... Oprócz barwnego i zabawnego języka, nic więcej nie mogę powiedzieć pozytywnego na temat tej książki.. Jednym słowem... Przejadłam się tym "bananem" dosłownie i w przenośni... Było tego za dużo... Napewnosśmiechu co nie miarą i za to taka wysoka ocena 🙊🙊 °
°
Plusem również było to, że książkę bardzo szybko się czytało... Momentami padałam ze śmiechu... Jednak to za mało, by mnie urzekła na 9 lub 10 🤷‍♀️🤷‍♀️

| link |
@rainestrella95
2021-07-26
6 /10
Przeczytane seria rozpoczęta

Krótka pozycja, szybko się czyta, momentami nawet zabawna. Kilka scen erotycznych wplecionych w fabułę. Ogólnie rzecz biorąc nie jest to książka wysokich lotów. Historia dość płytka, a bohaterowie rzucają się na siebie już po paru dniach znajomości. Jak dla mnie brak tej magii w relacji. W zasadzie akcja sprowadza się w dużej mierze do aktów seksualnych, do mówienia o nich lub rozmyślania przez bohaterowów. Nie kupuję nawet tego, że Bruce był najpierw zraniony i niby nie dopuszczał do siebie kobiet. Główny wątek Pan i władca, milioner, biznesmen, przystojny i wysportowany i trochę ciamajdowata stażystka, myślę że zaczerpnięty z Greya. Jak dla mnie książka nie warta uwagi, chyba że ktoś potrzebuje jedynie czegoś dla odmóżdżenia.

| link |
@very.little.book.nerd
2021-05-23
6 /10
Przeczytane

Nie spodziewałam się wiele po tej książce i wiele nie dostałam. Lekka, przyjemna, na jeden wieczór, ale założę się, że za trzy dni nie będę już o niej pamiętać.

Sceny erotyczne nie dominują fabuły (na szczęście), ale dialogi pełne są podtekstów. Ale szczerze, czy po książce o takim tytule można by się spodziewać czegoś innego?

Za to sama fabuła - nieco absurdalna, ale pełna humoru - pozytywnie mnie zaskoczyła.

| link |
KS
@ksiazkowyregal
2020-01-10
7 /10
Przeczytane

Zwykła historia, niczym się nie wyróżniająca. Na spokojny wieczór bez zobowiązań. Momentami wesoła. Ale raczej szablonowa historia.

| link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Jego banan. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Jej wisienki
Jej wisienki
Penelope Bloom
6.5/10
Jak poznałem Hailey? Cóż, dżentelmen nigdy się nie przechwala…Na szczęście ja nie jestem dżentelmene...
Jego babeczka
Jego babeczka
Penelope Bloom
6.7/10
Posiadanie seksownego szefa wcale nie jest szczególnie kłopotliwe. Łatwo powiedzieć! Muszę tylko op...
Jego przesyłka
Jego przesyłka
Penelope Bloom
7.2/10
Pikantna komedia romantyczna! Jego paczuszka wylądowała w mojej skrzynce… Hej, spokojnie, moj...
Jej sekret
Jej sekret
Penelope Bloom
6.9/10
Przyznaję – spieprzyłam sprawę. Pierwszy błąd: poprosiłam Pete’a Barnidge’a o pracę. Drugi błąd: za...
Jej ogródek
Jej ogródek
Penelope Bloom
6.7/10
Harry Barnidge. Spotkałam go pierwszego dnia mojego nowego życia. Nie udało mi się spełnić najwięks...