Gdzieś słyszałam, że styl Benedykta XVI jest trudny i hermetyczny. Ktoś Mu wielką krzywdę zrobił! Spodziewałam się, że będę to czytać ze słownikiem wyrazów obcych, jak 'Ziele na kraterze' w podstawówce. A okazało się, że książka jest napisana językiem prostym, układ treści wzorowy. Nie ma tutaj wielosłowia, ani zbędnych wątków. Treściowo, moim zdaniem, jest przejrzyste, aczkolwiek czyta się długo, ze względu na mnogość treści. Chylę czoła przed erudycją Benedykta XVI i Jego znajomością oryginalnych języków Biblii.
Jest w książce taki obraz symboliczny, zaczerpnięty z jakiegoś traktatu teologicznego, że szatan jest doktorem teologii. To przy okazji omówienia kuszenia Chrystusa. Coś w tym jest, a literacko przywodzi na myśl literaturę rosyjską.
Jeśli ktoś - tak jak ja - uwielbia 'Braci Karamazow', to w niniejszej książce Benedykt XVI do końca wyjaśnia dylematy Kuszenia Chrystusa.
Polecam tę spore dzieło.