Kulawe konie

Mick Herron
6.8 /10
Ocena 6.8 na 10 możliwych
Na podstawie 45 ocen kanapowiczów
Kulawe konie
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.8 /10
Ocena 6.8 na 10 możliwych
Na podstawie 45 ocen kanapowiczów

Opis

Nie przestajesz być szpiegiem tylko dlatego, że wypadłeś już z gry…

Wykluczeni z grona czempionów z Regent’s Park, zesłani do Slough House za narkotyki i pijaństwo, za rozpustę i wpadki, za politykowanie i zdrady…

Fatalnie dobrani i znakomicie wyszkoleni przeciętniacy pod wodzą Jacksona Lamba nie przeprowadzają już operacji. Przekładają tylko papiery.
Żaden z nich nie wstąpił jednak do kontrwywiadu po to, by stać się kulawym koniem.
Zostaje porwany chłopak. Zapowiedziano internetową transmisję na żywo z jego ścięcia.
Odgórne instrukcje są jednoznaczne – ale przecież kulawe konie ze Slough nie będą siedzieć cicho i patrzeć…

Nigdy nie lekceważ tych, którzy nie mają nic do stracenia
Tytuł oryginalny: Slow Horses
Data wydania: 2021-06-30
ISBN: 978-83-66873-01-8, 9788366873018
Wydawnictwo: Insignis
Cykl: Slough House, tom 1
Kategoria: Sensacja Thriller
Stron: 419
dodana przez: Vernau
Mamy 1 inne wydanie tej książki

Autor

Mick Herron Mick Herron
Urodzony 11 lipca 1963 roku w Wielkiej Brytanii (Newcastle upon Tyne)
Mick Herron to brytyjski powieściopisarz kryminałów i thrillerów, zdobywca nagrody Złotego Sztyletu Crime Writers 'Association 2013 za Dead Lions.

Pozostałe książki:

Kulawe konie Londyńskie zasady Martwe lwy Ulica szpiegów Prawdziwe tygrysy
Wszystkie książki Mick Herron

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Znakomita, szpiegowska powieść sensacji!

WYBÓR REDAKCJI
4.07.2021

Szpiegiem jest się przez całe życie - niezależnie od lat, miejsca zamieszkania, okoliczności. Tę prawdę potwierdza w znakomity sposób bestsellerowa powieść Micka Herrona pt. "Kulawe konie", która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Insignis. Książka ta wpisuje się bowiem sobą w kanon najlepszych, najbardziej intrygujących i zar... Recenzja książki Kulawe konie

@Uleczka448@Uleczka448 × 10

Upadek służb specjalnych

27.07.2023

Bohaterami książki Herrona są przegrani agenci specjalni. Kiedyś pracowali w centrali MI5 w Regent's Park w Londynie, ale dali ciała: jeden z nich zawalił operację antyterrorystyczną, inna pani wpadła w alkoholizm, pewien pan zostawił tajne dokumenty w metrze, innej agentce wymknął się obserwowany przestępca, itp., itd. Z pewnych powodów tych ludz... Recenzja książki Kulawe konie

@almos@almos × 27

Jeżeli coś może pójść nie tak, to z pewnością pójdzie nie tak!

29.06.2021

O tym, że pewne sprawy nie zawsze idą po naszej myśli najlepiej wiedzą tytułowe kulawe konie, główni bohaterowie thrillera szpiegowskiego Micka Herrona. Tajni agenci zesłani do Slough House za spartaczenie powierzonych im misji są pozbawieni złudzeń na odzyskanie swojego dawnego życia oraz wykonywanie czynności operacyjnych większej rangi niż prze... Recenzja książki Kulawe konie

@testerka_ksiazek@testerka_ksiazek × 3

Mick Herron "Kulawe konie"

29.09.2021

"Kulawe konie" to thriller szpiegowski, który w założeniu zawierać ma w sobie elementy sensacji. Nie jest to jednak sensacja, która ucieka w efekty specjalne, wybuchy i tym podobne spektakularne akcje rodem z Hollywood. Ponadto mocno wyczuwalny jest tutaj fakt, że historia pisana jest w 2010 roku, więc na próżno szukać w niej wymyślnych gadżetów i... Recenzja książki Kulawe konie

@booksdeer@booksdeer × 1

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Antytoksyna
2023-05-15
6 /10
Przeczytane audiobook 2023 e-book 2023 Seria szpiegowska Literatura angielska

Pierwszy tom serii sensacyjno - szpiegowskiej "Slough House" pozostawił mnie z mieszanymi odczuciami. W książce został pokazany światek agentów specjalnych pracujących w MI5 , czyli (za Wikipedią) brytyjskiej Służbie Bezpieczeństwa odpowiedzialnej za ochronę kraju przed penetracją obcych służb wywiadowczych (kontrwywiad), walkę z terroryzmem, bezpieczeństwo wewnętrzne Wielkiej Brytanii oraz ochronę tajemnicy państwowej, utworzonej w 1909 roku.

Bohaterami książki uczynił autor agentów, którzy gdzieś na drodze zawodowej zawiedli, popełnili błędy lub odpowiedzieli za błędy cudze i zostali skazani na, głównie biurową, pracę w 'drugiej lidze'. Jednak w zaciszu Slough House te kulawe konie odwalające nudną papierkową robotę nie mają lekko, bo 'góra' prowadząca własne gierki, wciąż potrzebuje kozłów ofiarnych, których spośród nich wybiera. Na szczęście mają nad sobą Jacksona Lamba ( jego motto powinno brzmieć: rolować to my, a nie nas...), który mimo odpychającej aparycji i okropnych manier całkiem nieźle chroni tabun/zespół , któremu szefuje.

Postać J. Lamba została napisana po mistrzowsku i autor zasługuje za to na gromkie brawa. Kolejna owacja należy się za poczucie humoru - ironiczne, cięte, wyrafinowane, ach!

Niestety całość psuje kulejąca akcja. Niby coś się dzieje, niby jest wyścig z czasem, ale napisane to tak jakby dzień się nie kończył, a noc nie miała nadejść, a może odwrotnie?

× 6 | Komentarze (1) | link |
@WystukaneRecenzje
2021-06-22
6 /10

Są takie książki, które czyta się w oryginale dla przyjemności, a inne tylko dlatego, że w ojczystym języku są najlepsze. I tak jest z tą, a dlaczego? Ze względu na "brytyjskość", która dosłownie wypływa z niej z każdej możliwej strony, a czy w polskiej wersji jej dorównuje? Tutaj mam problem, bo według mnie o wiele lepsza jest właśnie w oryginale, ale każdemu, kto nie czuje się na siłach, nie chce próbować w obcym języku serdecznie ją polecam. Jest specyficzna, szpiegowska, ale warto spróbować i przekonać się, czy Was wciągnie!
Ja tylko wyczekuję kolejnych tomów, choć nie w naszym, polskim wydaniu ;)

× 5 | link |
@elcia17
@elcia17
2021-07-08
9 /10
Przeczytane

Uwielbiam thrillery,gdzie czuć napięcie od samego początku. Gdzie strach miesza ludziom w głowach. Gdzie nic nie wydaje się takie jakim by mogło się wydawać. Kulawe konie to książka która dostarcza ogromnych emocji czytelnikowi.



× 5 | Komentarze (1) | link |
@Sylwia_K
2021-07-18
7 /10
Przeczytane

“Kulawe Konie” to pierwsza z cyklu książek Slough House. Polskie tłumaczenie ukazuje się dobrych kilka lat po pierwszym brytyjskim wydaniu, ale w samą porę, by zdążyć się z nim zapoznać przed premierą serialu, w którym główną rolę zagra Gary Oldman.
Mick Herron serwuje nam solidną dawkę sensacji wzorując się na typowych historiach szpiegowskich, ale robi to w oryginalnym stylu. Zamiast charyzmatycznych i inteligentnych superszpiegów o niezwykłych umiejętnościach, w centrum akcji mamy grupę wyrzutków, z różnych powodów trzymanych poza główną siedzibą MI5 agentów, którym zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym mocno nie wyszło. Kierowany przez Jacksona Lamba Slough House stanowi miejsce zesłania, gdzie ci, którzy jakoś podpadli szefostwu, albo popełnili poważne błędy zajmują się nudną, administracyjną robotą. River Cartwright, wnuk legendarnego szpiega, nie tylko czuje, że nie pasuje do tego miejsca, ale też jest przekonany, że trafił do niego zupełnie niesłusznie.
Kiedy wprost z londyńskiej ulicy zostaje uprowadzony młody Pakistańczyk, a jego porywacze groźbę odcięcia mu głowy wrzucają do internetu, River i jego koledzy nagle znajdują się w centrum wydarzeń
Zręcznie napisana, inteligenta, z dużą ilością zwrotów akcji - ta książka ma wszystko, czego można oczekiwać od tego typu literatury. Trochę wolno się rozkręca i początkowo chwilami ciężko połapać się w dużej ilości postaci, ich historii i roli w intrydze, ale ogólnie jest to całkiem nie...

× 4 | link |
@Iwona_Nocon
2021-07-14
3 /10
Przeczytane

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam tytuł Kulawe konie, mimo sympatii jaką darzę te zwierzęta z automatu odrzuciłam przeczytanie tej książki nie zerkając do opisu. Dopiero niedawno zachęcona pozytywnymi opiniami zdecydowałam się zaznajomić z materiałem wydawniczym, po którym zdecydowałam się na zapoznanie się z fabułą.
Jackson Lamb dowodzi byłymi szpiegami (tytułowymi Kulawymi końmi), którzy zostali wykluczeni z grona czempionów z Regent's Park i zesłanie do Slogh House ze względu na zdradę, narkotyki czy pijaństwo. Aktualnie nie prowadzą już żadnych operacji, zajmując się papierową robotą. Kiedy zostaje porwany chłopak, a transmisja z jego śmierci ma się odbyć na żywo, byli agenci nie będą siedzieć cicho i bezczynnie patrzeć na to co się wydarzy...
Thrillery szpiegowskie to trudny gatunek, który jak się przekonałam totalnie mi nie leży. Historia napisana przez Micka Herrona nie była zła, ale mi nie przypadła do gustu. Nawet mistrz Gosztyła nie za wiele tutaj pomógł. Nie potrafiłam zaangażować się w główny wątek, nie zżyłam się żadną z postaci. Ode mnie 3/10. Szkoda, że nie mogę dać więcej.

× 3 | link |
@Sylwia.B
2021-08-22
7 /10
Przeczytane

Szpiegowskie historie rzadko u mnie goszczą, ale Kulawe konie, których autorem jest Mick Herron, skusiły mnie intrygującą okładką. Na szczęście zawartość okazała się równie interesująca.
Dałam się porwać opowiedzianej historii, z zainteresowaniem poznawałam biografie głównych postaci, czyli właśnie kulawych koni. Tak nazywano szpiegów, którzy za swoje błędy i potknięcia, czasem z winy przełożonych, trafiali do Slough House. Kiedyś w blasku chwały zajmowali się intrygującymi sprawami, pracą w terenie, teraz przekładają papiery, przeglądają komunikację w poszukiwaniu potencjalnych zagrożeń. To twardzi ludzie, z silnymi charakterami, jednak każdy z nich ma swoje za uszami. Dla mnie bardzo ciekawe było również obserwowanie, jak działają tajne jednostki, jakie są zależności między poszczególnymi komórkami. Na uwagę na pewno zasługują też dialogi, ironiczne i dość ostre.
Kulawe konie to pierwsza część serii Slough House, a ja z niecierpliwością będę czekać na kolejne. Dodatkowym smaczkiem jest ekranizacja, w której zagra Gary Oldman. Książkę polecam wszystkim fanom szpiegowskich historii.

× 3 | link |
@WolneLitery
2021-08-17
7 /10

Książka, która z tego co widzę po przeczytaniu kilku recenzji ma i swoich fanów i przeciwników! To prawda, unikalny styl pisania autora i sam pomysł na fabułę książki, może nie spodobać się każdemu - zdecydowanie jednak powinniście dać jej swoją szansę i samemu przekonać się, jak sprawdzi się ona u Was.

Mick Herron przychodzi do nas z historią o Kulawych Koniach. Kim tak naprawdę oni są? Agenci, którzy przez wywiad i "górę" zostali skazani na... pracę za biurkiem. Tutaj nie ma zmiłuj - popełniasz mały błąd, wypalasz się i z samego centrum akcji lądujesz w papierkach. Zdecydowanie nie lekko jest im, pogodzić się ze swoim losem, każdy z nich chce czegoś więcej i co najważniejsze- cały czas chce działać! Jak potoczą się ich losy?

Autor kreuje nam mocne charaktery, które na pewno od razu rzucą się Wam w oczy. Do tego dużo smaczków z życia służb i wartka akcja sprawia, że w książkę wciągnięcie się naprawdę szybko.

× 3 | link |
@esclavo
2021-08-17
6 /10

Niby wiem, że książki szpiegowskie to nie moja bajka, jednak po raz kolejny, na fali masy entuzjastycznych opinii dałam się skusić. No i wyszło jak zwykle. Początek jak dla mnie nie do przebrnięcia, dłużyło mi się i było niestety nudnawo. Potem jednak akcja przyśpiesza, nabiera rumieńców i lepiej się czyta. Autor ma specyficzny styl pisania, trzeba do niego przywyknąć. Czy to wystarczyło na to żeby mnie zachwycić? No nie. Po dobrych recenzjach chciałam czegoś więcej, a no cóż, nie wyszło. Może nie jest to zła książka, jednak nie dla każdego.

× 3 | link |
@silwana
2021-07-16
6 /10

„Kulawe konie” Micka Herrona to lektura zupełnie inna od tych, które do tej pory czytałam. Napisana jest, tak jakby się oglądało film i w nim uczestniczyło, nie daje pola do własnej wyobraźni. Wszystko mamy podane tak jak tzw. kawę na ławę. Głowni bohaterowie, dopóki są na fali, to się o nich mówi, a gdy tylko zrobią coś nie tak, spychani są na ostatni poziom w hierarchii „wyścigu szczurów”. Kiedy ma się „plecy”, to jeszcze można coś zyskać, ale już nie tak wielką karierę, o której marzyło się na samym początku. Niestety przykre jest to, że człowiek ciężko pracuje na swoje „ja”, ale wystarczy komuś podpaść i już się jest niepotrzebnym. Służby specjalne są bardzo specyficzną formą pracy, przez cały czas stres, narażanie własnego życia i swoich partnerów w imię innych, którzy są na samej górze i mają swoje poglądy na różne sprawy, nie ważne, że mogą pochłaniać ofiary. Zarówno w tej lekturze jak i w życiu codziennym szkoda mi ludzi, którzy poświęcają swoje życie w imię „czegoś”, a w zamian nie mają swojego życia prywatnego, w którym nie ma problemów. Książki nie czyta się łatwo, fabuła aż tak nie wciąga. Czyta się ją raczej po to, żeby dowiedzieć się, jakie będzie zakończenie. Niestety, chociaż tematyka i opis wydawał się bardzo ciekawy, okazało się, że książka to nie moje klimaty. Oceniam ją na 6/10. Okładka raczej nie oddaje treści, za to tytuł, chociaż bardzo urągającym ludziom ze służb, to jest dość dosadny.

× 2 | link |
@kryminal_na_talerzu
2021-09-14
6 /10

Książka Micka Herrona pt. „Kulawe konie” to thriller szpiegowski, który otwiera cykl „Slough House”. Na jego podstawie ma powstać serial z gwiazdorską obsadą (Gary Oldman i Kristin Scott Thomas), który na pewno będę chciała zobaczyć. Książka jednak przekonała mnie tylko, że literacko nie jest to mój ulubiony gatunek, choć nie mogę odmówić, że na pewno dla fanów gatunku jej lektura będzie prawdziwą przyjemnością. Jest to historia agentów – wyrzutków, którzy do tytułowego miejsca zostali zesłani przez jakieś potężne wpadki. Każdy z nich jednak ma nadzieję na odkupienie, więc kiedy tylko nadarza się do tego okazja, wkraczają do akcji. Szybko okazuje się, że nic tu nie jest tym, czym się wydaje, zwroty akcji zaskakują, a ciekawe tematy jak rasizm, terroryzm czy manipulacja faktami przez to, że są tak aktualne, dodaję lekturze smaczku. Nie można też odmówić bohaterom oryginalności – każdy jest inny, z początku tam samo zrezygnowany, by ostatecznie pokazać swoje całkiem inne, zaskakujące oblicze. Ja po prostu, wnioskując z opisu książki, liczyłam trochę na coś innego, a to typowy, brytyjski thriller szpiegowski.

× 2 | link |
@zielona_malpa
2021-07-12
8 /10
Przeczytane

Kulawe konie to książka, po którą raczej nie sięgnęłabym bez zachęty. Thriller szpiegowski? Całkowicie nie moje klimaty. Jedynie moje zamiłowanie do filmowych przygód Jamesa Bonda i kilka poleceń w sieci skłoniły mnie do przeczytania tej pozycji.
W świecie stworzonym przez Micka Herringa kulawe konie to grupka wykluczonych agentów MI5, zajmujących się papierkową robotą, której nikt inny nie chce robić. Slough House, siedziba kulawych koni, to miejsce, do którego nie chce trafić żaden agent.
W Londynie zostaje porwany młody mężczyzna, a w sieci pojawia się nagranie z zapowiedzią jego publicznej egzekucji. Kulawe konie, które nie mają nic do stracenia, chcąc, nie chcąc angażują się w akcję. Wkrótce okazuje się, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż wydawało się na początku.
Po dość długim i średnio angażującym wprowadzeniu bohaterów do akcji fabuła pędzi aż do ostatniej strony. Wszystko tu gra, bohaterowie, fabuła, klimat... Autor stopniowo ujawnia szczegóły, które przy finale składają się na zgrabną całość.
Książka Kulawe konie to dopiero pierwszy tom serii, która wychodzi już kilka dobrych lat. Jestem ciekawa, co przyniosą kolejne tomy!

× 1 | link |
@natalka2181
2021-07-17
5 /10
Przeczytane

Książka zaczyna się bardzo ciekawie, pełna jest akcji i tak przez cały pierwszy rozdział. Później staje się nudniejsza. Choć fabuła książki sama w sobie jest dobra - wciąga, ciekawi czytelnika oraz potrafi sprawić, że nie można doczekać się rozwiązania sprawy. To na samym początku czułam się zarzucona co róż to nowymi nazwiskami i niekiedy miałam problem z dojściem kto jest kim i z czyjej perspektywy czytam obecnie fragment. Również ciężko się ją czyta, ponieważ napisana została trudnym językiem.
Moim zdaniem książka ma duży potencjał, jednak widać, że nie poświęcono jej odpowiedniej ilości czasu. A jeśli wziąć część bohaterów i opisać ich wcześniejsze losy w osobnych książkach, a tą dać jako którąś z kolei, to podejrzewam, że mogła by wyjść nawet całkiem fajna seria.
Dlatego uważam, że ta książka nie nadaje się dla wszystkich.

× 1 | link |
ZA
@zaczytany.tata
2022-07-04
5 /10

Są gatunki książek, po które sięgam znacznie rzadziej. Z rozmaitych powodów. Poruszając się w mrocznym świecie zdominowanym przez kryminały i thrillery, pogrążony w ich otchłani zwyczajnie zapominam czasami, że są też inne gatunki literackie. „Kulawe konie” autorstwa Micka Herrona to thriller szpiegowski, którego poleca sam Vincent V. Severski- osoba dobrze znana w międzynarodowym środowisku oficerów służb specjalnych i autor rewelacyjnych powieści szpiegowskich.

Trzeba przyznać, że autor miał bardzo ciekawy pomysł na fabułę, tworząc miejsce, gdzie za swoje przewinienia zsyłani są nieudacznicy, będący wcześniej agentami w służbie Jej Królewskiej Mości, pokazał czytelnikowi świat szpiegów ze strony, którą z pewnością żaden z nich chwalić się nie chce. Byli agenci kontrwywiadu teraz pałają się niezwykle ambitną pracą przekładania dokumentów, będąc całkowicie wypchniętymi z życia prawdziwych szpiegów. Ich placówką dowodzi charyzmatyczny i bezkompromisowy Jackson Lamb- postać niezwykle dobrze „uczłowieczona” przez autora. To samo dotyczy pozostałych agentów ze „Slough house”, co stanowi w mojej opinii jeden z największych atutów powieści.

Całość niestety nie wypadła w moich oczach już tak rewelacyjnie”. Tempo akcji zdawało się być równie „kulawe”, co tytułowe konie- przedłużające się oczekiwanie na szybszą jej dynamikę, przewlekłe nawiązania do przeszłości bohaterów i brak właściwie jakiegokolwiek zwrotu, który przyśpieszyłby choćby o...

| link |
MA
@Martak180
2021-07-17
7 /10

Przyznam, że chcę jeszcze. Adrenaliny, sensacji, zagmatwanej intrygi, wielopłaszczyznowej fabuły, niebanalnych bohaterów, niepowtarzalnego klimatu i tej brytyjskiej otoczki z Jacksonem Lambem na czele. Herron wykreował interesującą postać. Legendarny agent starej daty, którego trudno przeoczyć ze względu na jego otyłość i sposób bycia. Obleśny typ. Ale… jego inteligencja, przenikliwy umysł, wieloletnia praca w terenie oraz znajomość brytyjskiego wywiadu to olbrzymie plusy. Do tego jego lekceważący sposób wysławiania się.
To Lamb kieruje Slough House, gdzie trafiają zdegradowani agenci. To kulawe konie – zbieranina wszelkiej maści świetnie wyszkolonych szpiegów, którzy egzystują koło siebie, przekładając papierki. Pionki, które potrafią jeszcze grać. I to jak! Moją uwagę przykuli wnuk legendarnego S.D., maniak komputerowy i alkoholiczka.
Thriller szpiegowski sprawił, że moja adrenalina żywiej zaczęła krążyć, a ja próbowałam rozwikłać szpiegowską intrygę. Akcja zaczyna się z wysokiego C, potem nieco słabnie. Jak dla mnie przydługie wprowadzenie. Później przyśpiesza i zaczyna pędzić. Nieprzewidziane zwroty akcji i stopniowo ujawniane szczegóły budują napięcie, które trzyma do końca. Ktoś prowadzi brudną grę. Autor oddaje głos bohaterom, co pozwala czytelnikowi rozsmakować się w sensacyjnej fabule i wczuć w różne role. Pisze plastycznie, co działa na wyobraźnię. Ludzie, miejsca, sytuacje, mroczna atmosfera. Można się zagubić w inteligentnej, wielowymiarow...

| link |
@tomzynskak
2022-10-26
7 /10

Bo nigdy nie przestaniesz być szpiegiem…
Wykluczeni z grona czempionów z Regent’s Park, zesłani do Slough House za narkotyki i pijaństwo, za rozpustę i wpadki, za politykowanie i zdrady… Fatalnie dobrani i znakomicie wyszkoleni przeciętniacy pod wodzą Jacksona Lamba nie przeprowadzają już operacji. Przekładają tylko papiery. Ale przecież, gdy coś się dzieje kulawe konie ze Slough nie będą siedzieć cicho i patrzeć...

„Kulawe konie” to książka, która została głęboko osadzona w brytyjskich realiach. Ten kto zna Agenta 007 to już wie czego mniej więcej może się spodziewać. Fabuła jest ciekawa i co najważniejsze w moim odczuciu chodzi o to, aby dobrze się na niej skupić. Jest niezwykle dobrze dopracowana i inteligentna. Dokładne skupienie na niej sprawia, że dopiero wtedy możemy dostrzec wszystkie niuanse, które z pozoru mogą nam się wydawać dość błahe, ale wcale tak nie jest. Autor ma niezwykle ironiczne poczucie humoru, które jednego może zrazić, a do drugiego trafić w punkt. Osobiście znalazłam się w tej drugiej grupie dzięki czemu podczas lektury naprawdę dobrze się bawiłam. Całość potrafi naprawdę wciągnąć i wraz z kulawymi końmi walczymy z czasem, gdzie stawką jest życie młodego chłopaka.

„Kulawe konie” zdecydowanie trafiają w moje gusta czytelnicza zwłaszcza dzięki dawca czarnego humoru tak bardzo specyficznego dla Brytyjczyków. Jednak jak Vincent V. Severski coś poleci to rekomendacja jest w 100% zasłużona....

| link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Kulawe konie. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Martwe lwy
Martwe lwy
Mick Herron
7.3/10
Nie przestajesz być szpiegiem tylko dlatego, że wypadłeś już z gry. Trudno uważać Dickiego Bowa za ...
Real Tigers
Real Tigers
Mick Herron
8.3/10
Nie przestajesz być szpiegiem tylko dlatego, że wypadłeś już z gry. Catherine Standish wie, że szpi...
Ulica szpiegów
Ulica szpiegów
Mick Herron
8.2/10
Starzejący się szpieg traci rozum. Co wtedy? Czy służby specjalne prowadzą dom spokojnej starości d...
Londyńskie zasady
Londyńskie zasady
Mick Herron
7.8/10
Nie przestajesz być szpiegiem tylko dlatego, że wypadłeś już z gry. W siedzibie brytyjskiego wyw...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl