Opinia na temat książki Mój ostatni miesiąc

@zaczytanaangie @zaczytanaangie · 2022-11-20 20:18:47
Przeczytane
Marcel Moss stał się z miejsca autorem naszego pokolenia, ale na szczęście to mu nie wystarczyło. Już cykl z Liceum Freuda był jakimś krokiem w stronę młodych czytelników, ale historia Sebastiana to już klasyczne young aduldt. A w sumie nie takie klasyczne, bo to przecież Moss...
"Mój ostatni miesiąc" to książka, którą chciałabym przeczytać, będąc nastolatką. Niestety za moich czasów królowała saga "Zmierzch", z której nie tylko nie dało się wyciągnąć jakiś mądrości na resztę życia, ale też nie wzbudziła we mnie nawet odrobiny emocji, chyba że zażenowanie możemy zaliczyć do tej kategorii. Wracając jednak do tematu, cieszę się, że teraz powstają powieści naprawdę wartościowe, mówiące o wielu sprawach wprost i że dzięki nim młodzież ma szansę nie tylko spędzić miły wieczór, ale też zapamiętać je jako życiową lekcję.
Oczywiście historia Sebastiana jest naiwna i wszystko wokół niego układa się wręcz bajkowo, trochę tak jakby życie wraz z kłodą rzucało mu pod nogi sprzęt ułatwiający jej pokonanie, a gdy sam nie umie się do tego zabrać, to okazuje się, że ktoś z jego otoczenia tylko czeka, by mu pomóc. I wiem, że przemawia tu przeze mnie mój wewnętrzny cynik, ale nic na to nie poradzę. Naprawdę doceniam przekaz płynący z tej książki, ale nie bez powodu normalnie nie sięgam po obyczajówki, romanse i młodzieżówki, po prostu nie wierzę w sielanki i happy endy.
A skoro to już mamy ustalone, to mogę przejść do tej bardziej pozytywnej części recenzji. Wspominałam już, że cieszę się, że takie powieści powstają, że doceniam to, że w założeniu mają wnieść do życia czytelników coś więcej niż wiele kultowych serii. Bo widzę to tak, że ta naiwność i bajkowość ma konkretny cel, a jest nim danie odbiorcy nadziei, a to przecież najcenniejszy dar, jaki można komuś ofiarować, zwłaszcza w okresie buntu i szukania własnej drogi w życiu. Fajnie jest wierzyć we własne, wciąż stopniowo odkrywane marzenia, w to, że z każdego cierpienia można wyjść silniejszym i że przede wszystkim zawsze warto jest być sobą. A dlaczego? Dlatego że jeśli choć jedna z tych wartości zostanie w tym nastolatku, gdy stanie się dorosłym, to może kiedyś świat naprawdę stanie się takim pięknym miejscem.
Ja akurat niezmiennie wierzę w siłę przyjaźni, której Marcel poświęcił w tej książce sporo miejsca tak między wierszami, tak nie wprost, ale wystarczająco wyraźnie, bym dobrze związane z nią wydarzenia zapamiętała.
Mam nadzieję, że "Mój ostatni miesiąc" stanie się początkiem nowego trendu w polskiej literaturze i że chociaż w niej zapanuje moda na otwartość, tolerancję oraz szacunek do drugiego człowieka, ale też do samego siebie.
Moje 7/10.

Ocena:
Data przeczytania: 2022-10-28
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Mój ostatni miesiąc
Mój ostatni miesiąc
"Marcel Moss"
8.0/10

WZRUSZAJĄCA POWIEŚĆ YA O WIELKIEJ PRZYJAŹNI I PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI autora bestsellerów o LICEUM FREUDA. Nagła śmierć matki wywraca do góry nogami życie nastoletniego Sebastiana. Pogrążony w depresji...

Komentarze

Pozostałe opinie

Sebastian, nastolatek, który obwinia się o śmierć matki. Nie potrafi sobie z tym poradzić. Najlepszym rozwiązaniem według niego byłoby zniknięcie. Ból pomagają mu załagodzić narkotyki i alkohol. Aż p...

Książka w wymowie słuszna, o młodzieńczych uczuciach, tolerancji, znajdowaniu sensu życia, etc. Napisane jest to tak, że oczy nie bolą, co zaliczam na plus. Jednak jako stara dziaderka muszę się przy...

„Mój ostatni miesiąc” to najnowsza książka autorstwa Marcela Moss. To miała być pozycja young adult, a dostałam historię, która kompletnie mnie powaliła i rozłożyła na łopatki. Może dlatego, że histo...

Śmierci Mateusza pozostawiła wielką wyrwę w sercu Sebastiana. Żałoba sprawiła, że chłopak popadł w depresję i mało brakowało, a doszłoby do tragedii. Dlatego postanawia on wyjechać na jakiś czas do s...

@zaczytanababka@zaczytanababka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl