Nietykalne serce

🌻𝐑𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚 𝐩𝐫𝐞𝐦𝐢𝐞𝐫𝐨𝐰𝐚🌻

Kto czekał na kolejną historię z klanu Bellomo? Ja bardzo! 😉

Tym razem książka dotyczy Silvia, a jej przedsmak mogliśmy zobaczyć w tomie drugim. 🙃

Pewnie nie tylko ja byłam pewna, że w jego opowieści znajdzie się Iwanka- przyjaciółka Zoji, którą Silvio wykupił.

Ale to nie takie proste, a w życiu mężczyzny pojawi się też druga kobieta… 🤗

Payton zjawi się w trudnym dla niego momencie, nie będzie to czas na miłostki i obdarzanie zaufaniem obcej osoby…

Będzie się ona znacząco różnić od Iwanki- wstydliwa dziewczyna, na każdym kroku dziękującą lub przepraszająca. 🥺

Poza tym uwielbia samochody, pije piwo i pali papierosy, a nawet czyta te same książki, co Silvio.

Mogłaby być dobrym materiałem na kumpla, ale przecież kumple tak nie wyglądają… ☺️

Co wygra w tym starciu?

Fascynacja rosyjską blondynką, czy chęć pomocy kanadyjskiej piękności?🤩

A może żadna z nich nie okaże się „tą jedyną”? 🤫

Ta część dorównuje poprzednim w 100%, uwielbiam Silvia, jego historię i jego relację z [być może😈] przyszłą żoną. 🤫

Nie braknie tutaj jednak również tragedii, i to nie jednej, a kilku, które będą miały ogromny wpływ na całą rodzinę Bellomo. 😔

Poznajemy też co raz bardziej Giovannę i szczerze mówiąc, jej wątek chyba najbardziej...

Dzisiaj kilka słów o historii Silvia- ostatniego na wydaniu z braci Bellomo. Chyba najbardziej niesforny z męskiej części rodzeństwa (Gi wybija poza skalę i jest bezkonkurencyjna ;-) ). Nie przeczę, że miałam pewne wyobrażenia co do jego historii, a przynajmniej u czyjego boku będzie układał sobie życie. Ale oczywiście to, co dostałam przeszło jakiekolwiek moje oczekiwania. Co prawda byłam w szoku tym, jak została poprowadzona historia, ale właściwie każdy zwrot akcji sprawiał jedynie, że jeszcze bardziej angażowałam się w fabułę. Autorka nie oszczędza ani swoich postaci ani nerwów czytelnika i ja to ogromnie doceniam! Bo z jednej strony nie ma chwili znudzenia, a z drugiej nie odczuwamy przesytu, absurdu czy wplatania wydarzeń na siłę. Wszystko jest po prostu idealnie.

Silvio, ach co to jest za postać. Niepewny, miotający się niczym chorągiewka na wietrze. Chciałbym ale boję się- to powinna być jego dewiza życiowa. Jak on niezmiernie mnie irytował swoim niezdecydowaniem! Z drugiej strony miał ku temu powody i starałam się go rozumieć, jednak i tak nie zmniejszało to mojej frustracji. Na wspomnienie zasługuje też niesamowita więź braterska, w ogóle cała relacja rodziny Bellomo jest godna pozazdroszczenia, jednak to właśnie interakcje między braćmi były mistrzowskie. Kłócili się, mieli ochotę pozabijać, jednak koniec końców jeden za drugiego oddałby życie bez mrugnięcia okiem. Naprawdę fantastycznie to zostało pokazane.

...

Kolejny z braci Bellome tym razem Silvio wyjeżdża w interesach do Kanady. Walczy z handlem kobietami.
Na jego drodze staje Iwanka która wykupi i zapragnie dać jej bezpieczeństwo. Ale chwilę po tym zostaje porwany. Zaczynają szukać w swoim rejonie zdrajcy ale osoba która ich zdradziła wbija nóż w plecy bohaterowi a on już sobie obiecuje ze nikomu więcej nie zaufa.
Lecz za chwilę pojawia się Payton. Która pomogła w jego odnalezieniu i prosi chłopaka o pomoc odnalezieniu jej porwanej siostry. Chłopak nie chce jej zaufać ale próbuje...

Od początku książka zaczyna się wieloma wydarzeniami mamy porwanie i okrotne tortury. Czyta się z zaciekawieniem. Bohater mimo wszystko pragnie miłości i jej szuka ale gdy jest w pobliżu nie chce się pogodzić ze swoimi uczuciami i ukrywa to sam przed sobą. Przede wszystkim w książce mamy jedną rodzinę w której występują również poprzedni bohaterowie. Seria z każdą kolejną książką zaskakuje, jest niebezpieczna i nieprzewidywalna. Autorka ani przez chwilę nie zapomina o mafii i mamy jej dużo ale również w dużym stopniu mamy uczucia jak i miłość. Mi niczego tu nie zabrakło każde emocje i odczucia były idealnie przedstawione. Co do bohaterki również zaskoczyła i da się ją polubić.

Jest to zdecydowanie moja ulubiona część z tych wszystkich 3 które do tej pory przeczytałam. Cała relacja bohaterów jak i jej przebieg skradła moje serce. Pomimo tego, że w tej części wydarzyło się sporo przykrych i strasznych rzeczy to historia była cudowna. Śmiałam się, płakałam, denerwowałam, ale zdarzyło mi się też zirytować. Końcówka jak zwykle mnie zaskoczyła, bo już myślałam, że nic mnie nie zaskoczy, a jednak tak się stało. Szkoda, że tak szybko się skończyło, ale niedługo biorę się za następne części.

„Nietykalne serce” jest książką, którą mnie zachwyciła i z ogromną przyjemnością polecam.