Gdy się obudziłem, zobaczyłem wysoki maszt, nad masztem reje, nad rejami gniazdo bocianie, a w gnieździe bocianim załogę, to jest Antosia. Wszystko wydało mi się jakieś dziwne i zmienione. Rozejrzałem się dokoła. Nie chciałem wierzyc własnym oczom.
Leżałem na pokładzie wspaniałej fregaty. Wokół, jak okiem sięgnąć, falowało morze. Dął mocny wiatr. Płyneliśmy pod pełnymi żaglami.
Opowiadanie dla najmłodszych
Leżałem na pokładzie wspaniałej fregaty. Wokół, jak okiem sięgnąć, falowało morze. Dął mocny wiatr. Płyneliśmy pod pełnymi żaglami.
Opowiadanie dla najmłodszych