Pruski lód

Adam Węgłowski
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 5 ocen kanapowiczów
Pruski lód
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 5 ocen kanapowiczów

Opis

Mazury to nie raj na Ziemi, lecz miejsce, gdzie szybko i łatwo można kogoś posłać do piekła.

Jest koniec XIX wieku. Pewnego grudniowego dnia z Lyck (Ełk) w Prusach Wschodnich wyrusza w podróż kilka osób, z których każda skrywa jakiś sekret. Kto jest katem, a kto ofiarą? Kto szuka miłości, kto zemsty, kto skarbów, a kto duchów przeszłości? Jaką tajemnicę skryje pruski lód?

Tropy wiodą bohaterów przez zapomniany świat dawnych przesądów i mazurskich tradycji, leśnych pałaców i krzyżackich zamków rozsianych wśród pięknych i niebezpiecznych jezior. To także świat pełen żądzy władzy, pruskiego militaryzmu i nacjonalistycznych obsesji, z których rozkwitnie po latach nazizm.



Data wydania: 2022-08-24
ISBN: 978-83-67343-23-7, 9788367343237
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Stron: 352
dodana przez: Vernau

Autor

Adam Węgłowski Adam Węgłowski Dziennikarz „Focus Historia”, w którym zajmuje się m.in. historycznymi śledztwami. Pisuje też do „Tygodnika Powszechnego”, „Śledczego”, „W podróży”, „Zwierciadła”. Ceni kryminały retro i gry planszowe z historycznymi smaczkami. Ma kłopoty z zapamięt...

Pozostałe książki:

Upierz Pruski mur Żywe trupy. Prawdziwa historia zombie Bardzo polska historia wszystkiego Pruski lód Tropiciel skarbów Wieki bezwstydu. Seks i erotyka w starożytności Przypadek Ritterów Krew Habsburgów Labirynt Verne'a czyli drugie życie kapitana Nemo Noc sztyletników Czarny kogut Egzotyczne cywilizacje. Poznać i zrozumieć człowieka Kruki w raju Pan Kazimierz, Pani Pułaska
Wszystkie książki Adam Węgłowski

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Czy Mazury to raj na Ziemi, czy też bardziej miejsce gdzie szybko i łatwo można kogoś posłać ...

29.02.2024

Lubię czytać powieści historyczne, w których fikcja przeplata się z faktami a gdy jeszcze na dodatek wplątana w fabułę jest intrygująca zagadka kryminalna, to niemal zawsze skuszę się na taką lekturę. Książka Adama Węgłowskiego "Pruski lód" przyciągnęła mnie jeszcze miejscem akcji, bo jej fabuła toczy się na Mazurach, a to ostatnio moje znajome mi... Recenzja książki Pruski lód

@maciejek7@maciejek7 × 30

Pruski lód

19.09.2022

Macie tak, że czytasz i okazuje się, że dana książka tego dnia jakoś tobie nie wchodzi i odkładasz na później, a potem okazuje się, że innego dnia idzie jak z płatka? Bądź słuchasz audio i już wiesz, że pokochasz od pierwszych stron? Ta pozycja właśnie taka u mnie była. Przeczytałam raz w papierze, ale od pewnego momentu coś gdzieś mi umykało, ... Recenzja książki Pruski lód

Pruski lód

17.01.2024

✨ Recenzja Tytuł: "Pruski lód" Autor: Adam Węgłowski Wydawnictwo: Skarpa Warszawska Gatunek: powieść historyczna Premiera: 2022-08-24 Drodzy Miłośnicy Książek! ;-) Mój wybór "Pruskiego lodu" może wydawać się zaskakujący, ale pozwólcie mi wyjaśnić to od razu. Czasem lubię eksplorować gatunki, a w tym przypadku skusiła mnie ciekaw... Recenzja książki Pruski lód

KD
@kd.mybooknow

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@maciejek7
2024-02-29
7 /10
Przeczytane z Biblioteki kryminał historia

Lubię czytać powieści historyczne, w których fikcja przeplata się z faktami a gdy jeszcze na dodatek wplątana w fabułę jest intrygująca zagadka kryminalna, to niemal zawsze skuszę się na taką lekturę. Książka Adama Węgłowskiego "Pruski lód" przyciągnęła mnie jeszcze miejscem akcji, bo jej fabuła toczy się na Mazurach, a to ostatnio moje znajome miejsca, moje miejsce na Ziemi, gdyż mieszkam tu od wielu lat. Już sam opis na okładce niejako zachęca do lektury:
"Mazury to nie raj na Ziemi, lecz miejsce, gdzie szybko i łatwo można kogoś posłać do piekła.

Rzecz dzieje się XIX wieku w okolicach lub w samych mieście Lyck (obecnie Ełk) w Prusach Wschodnich. Od lat krążyły tu różne przesądy niemal na każdy temat. Tym bardziej, że szeroko rozpowszechniano na Mazurach książeczki z religijnymi wskazówkami, przesądami i... proroctwami, najsłynniejszą z nich była "Klucz do bardzo ważnych tajemnic", której autorem miał być Jakub Turowski. Jednym z takich przesadów był taki, ze w pierwszy dzień grudnia nic się nie może udać. Nawet urodzonym tego dnia dzieciom wróżono szybką śmierć albo nędzne życie i same nieszczęścia. Właśnie tego dnia wydarzył się wypadek na zamarzniętym jeziorze... Nie było właściwie świadków tego zdarzenia, tylko jeden ze strażników więziennych na wyspie, zauważył przez lornetkę to zdarzenie.

× 3 | link |
@kicia1914
2024-04-06
6 /10
Przeczytane

Przenosimy się do XIX wieku, a dokładniej do Ełku w Prusach Wschodnich, gdzie poznajemy kilka osób, które skrywają tajemnice.
Bohaterowie wybierają się pociągiem w podróż, gdzie napotykają wiele strasznych przygód. Jedni ukrywają swoją tożsamość, inni są szpiegami ale również pojawia się poszukiwacz skarbu.
W historii opisane zostało sporo tradycji mazurskich, zamki ale również bardzo drastyczne tortury.

Moja ulubioną bohaterką jest mała Miłka, która potrafi przewidzieć czyjąś śmierć. Bardzo wyjątkowa i mądra osoba.
Książka jest podzielona na dwie części, gdzie w pierwszej poznajemy bohaterów ale bez szczegółów i bardzo ogólnikowo. Natomiast druga część wyjaśnia wszystkie zagadki oraz tajemnice zostają rozwiązane.
Niektóre sceny były dla mnie zbyt drastyczne i za bardzo opisane.
Panował również chaos i nie potrafiłam utożsamić się z żadnym z bohaterów, ponieważ praktycznie każdy był okrutny.

Jest to książka dla osób o mocnych nerwach ale lubiących skomplikowane historię.

× 1 | link |
KD
@kd.mybooknow
2024-01-17
7 /10
@aniasolska
2023-08-16
6 /10
Przeczytane
@book_matula
2022-09-19
10 /10

Cytaty z książki

Śnieżyło. W środku nocy zachmurzony księżyc ledwie się tlił, jakby zaspany. Znużone promienie oświetlały ciężkie od białego puchu dachy domów w Lyck, konary skostniałych drzew i białą taflę jeziora skutego lodem.
(Lyck - obecnie Ełk.).
Po północy próżno było szukać kogoś na uliczkach, nawet tych rozjaśnionych sztucznym światłem z lamp gazowych. Był środek tygodnia, więc porządni niemieccy mieszczanie spali, odkładając plany wszelkich zabaw na sobotnią noc. Zaś prości Mazurzy - nawet ci, którzy lubili popić nocą nad rzeką lub powędkować w przeręblu na jeziorze - wiedzieli, że w tym czasie lepiej nic nie robić. Był bowiem pierwszy dzień grudnia, a to oznaczało, że nic się nie uda.
Tego wieczora pogoda może była złowróżbna, ale noc mijała spokojnie, przynajmniej aż do momentu, gdy na tafli jeziora pojawił się powóz. Nie sanie, a czterokołowa berlinka, ciągnięta przez dwa siwe konie.
Znudzone konie sunęły po lodzie, ignorując podrygującą, rozchwianą i pojękującą budę powozu. Nie zwróciły też uwagi na drobny szczegół, który nieco zmienił ogląd sytuacji. Otóż w pojeździe pojawił się nowy głos, najpewniej męski.
Cały powóz znalazł się w lodowatej wodzie i szedł na dno, w odmęty jeziora, głębokiego na kilkadziesiąt metrów i znanego z tego, że rzadko oddaje to, co raz już pochłonęło.
Dodaj cytat