"Smak świeżych malin powstał z tęsknoty za prawdziwą przyjaźnią. Z tęsknoty za kimś, kto cierpliwie wysłucha, okaże zrozumienie i współczucie, a zamiast mądrych rad - zaoferuje pomocną dłoń. Choć po latach dorobiłam się własnej paczki, z rozczuleniem przyglądam się owocowym bohater(k)om. Chętnie spędziłabym z nimi trochę czasu. Pogadałabym z Ewką o życiu, pożartowała z Leszkiem na temat połówek banana, podyskutowała z Jolką na temat kruchości planów dziesięcioletnich. Może nawet udałoby mi się pocieszyć Malinę i nakarmić wiecznie głodną Ankę. Tuż po północy w sylwestra wypilibyśmy toast (niekoniecznie z "białego misia"), a potem zadzwonili do babci Maliny. Po dobrą wróżbę."
Izabela Sowa
Izabela Sowa